76-letni Lawrence Foster jest dyrygentem o bardzo bogatym doświadczeniu i znaczącej międzynarodowej karierze, zarówno w USA, jak i w Europie. W 2019 roku Amerykanin obejmie kierownictwo artystyczne Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radiaw Katowicach. Czy to przypadek, że całą pierwszą część poniedziałkowego występu na Festiwalu Beethovenowskim ułożył z utworów polskich kompozytorów?
Jeśli tak było, to należy powiedzieć, że Lawrence Foster znajduje się na razie wstępnego rozeznania. Oczywiście, jest na tyle doświadczonym, wręcz wybitnym dyrygentem, że potrafi sprawnie poprowadzić orkiestrę w każdej muzyce. Tym niemniej na „Step” Zygmunta Noskowskiego warto spojrzeć nie tylko jako na kolejny przykład XIX-wiecznego europejskiego neoromantyzmu.
Tak kompozycja warta jest tego, by się nią trochę pobawić, wydobyć rozmaite smaczki; dźwięk końskich kopyt, smętną dumkę Kozaka, walkę na szable. I nie chodzi o to, by wyraziściej dostrzec w niej typowe polskie motywy oraz ilustracyjny charakter muzyki. Warto natomiast docenić, jak ciekawy świat dźwięków potrafił kreować Noskowski.
Na „Fantazję polską na tematy własne” Ignacego Jana Paderewskiego amerykański dyrygent ocenił z kolei przez pryzmat wielkiej rosyjskiej późnoromantycznej pianistyki. Oczywiście w tym utworze jest wyraźne piętno czasu, w którym powstał, ale przede wszystkim są liczne polskie motywy, nie tak oczywiste i jednoznaczne wyraziste, ale przez to właśnie ciekawe.
Umiał je wydobyć Łukasz Krupiński, kolejny nasz pianista, który zwrócił na siebie uwagę na Konkursie Chopinowskim w 2015 roku. Dziś można o nim powiedzieć, że konsekwentnie się rozwija, osiągnąwszy koncertową, wyrazistą osobowość, opartą na umiejętności wniknięcia w materię utworu, nieepatujący zaś pustą wirtuozeria.