Lekcja polskości

Amerykanin Lawrence Foster i kolejna młodzieżowa orkiestra na tegorocznym festiwalu. Okazało się, że podczas takiego spotkania mogą czegoś nauczyć się obie strony.

Aktualizacja: 27.03.2018 12:03 Publikacja: 27.03.2018 11:56

Foto: Wojciech Grzędziński, materiały prasowe

76-letni Lawrence Foster jest dyrygentem o bardzo bogatym doświadczeniu i znaczącej międzynarodowej karierze, zarówno w USA, jak i w Europie. W 2019 roku Amerykanin obejmie kierownictwo artystyczne Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radiaw Katowicach. Czy to przypadek, że całą pierwszą część poniedziałkowego występu na Festiwalu Beethovenowskim ułożył z utworów polskich kompozytorów?

Jeśli tak było, to należy powiedzieć, że Lawrence  Foster znajduje się na razie wstępnego rozeznania. Oczywiście, jest na tyle doświadczonym, wręcz wybitnym dyrygentem, że potrafi sprawnie poprowadzić orkiestrę w każdej muzyce. Tym niemniej na „Step” Zygmunta Noskowskiego warto spojrzeć nie tylko jako na kolejny przykład XIX-wiecznego europejskiego neoromantyzmu.

Tak kompozycja warta jest tego, by się nią trochę pobawić, wydobyć rozmaite smaczki; dźwięk końskich kopyt, smętną dumkę Kozaka, walkę na szable. I nie chodzi o to, by wyraziściej dostrzec w niej typowe polskie motywy oraz ilustracyjny charakter muzyki. Warto natomiast docenić, jak ciekawy świat dźwięków potrafił kreować Noskowski.

Na „Fantazję polską na tematy własne” Ignacego Jana Paderewskiego amerykański dyrygent ocenił z kolei przez pryzmat wielkiej rosyjskiej późnoromantycznej pianistyki. Oczywiście w tym utworze jest wyraźne piętno czasu, w którym powstał, ale przede wszystkim są liczne polskie motywy, nie tak oczywiste i jednoznaczne wyraziste, ale przez to właśnie ciekawe.

Umiał je wydobyć Łukasz Krupiński, kolejny nasz pianista, który zwrócił na siebie uwagę na Konkursie Chopinowskim w 2015 roku. Dziś można o nim powiedzieć, że konsekwentnie się rozwija, osiągnąwszy koncertową, wyrazistą osobowość, opartą na umiejętności wniknięcia w materię utworu, nieepatujący zaś pustą wirtuozeria.

W drugiej części wieczoru Lawrence Foster zaprezentował się zupełnie inaczej, ale też zapewne III Symfonia Piotra Czajkowskiego jest mu znacznie lepiej znana. Wykreował więc muzykę o wielu barwach, z ulotnym motywem walca i majestatycznym polonezem w finale, na przemian elegijną i radosną. Doskonale też wiedział, jak poprowadzić młodych muzyków z Santander Orchestra tak, by zagrali jak dojrzała orkiestra. Ta interpretacja podobała się tak bardzo, że publiczność w Filharmonii Narodowej oklaskiwała orkiestrę po każdej części utworu, mimo że Lawrence Foster prosił, by z owacjami poczekać do końca utworu.

76-letni Lawrence Foster jest dyrygentem o bardzo bogatym doświadczeniu i znaczącej międzynarodowej karierze, zarówno w USA, jak i w Europie. W 2019 roku Amerykanin obejmie kierownictwo artystyczne Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radiaw Katowicach. Czy to przypadek, że całą pierwszą część poniedziałkowego występu na Festiwalu Beethovenowskim ułożył z utworów polskich kompozytorów?

Jeśli tak było, to należy powiedzieć, że Lawrence  Foster znajduje się na razie wstępnego rozeznania. Oczywiście, jest na tyle doświadczonym, wręcz wybitnym dyrygentem, że potrafi sprawnie poprowadzić orkiestrę w każdej muzyce. Tym niemniej na „Step” Zygmunta Noskowskiego warto spojrzeć nie tylko jako na kolejny przykład XIX-wiecznego europejskiego neoromantyzmu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
radio
Lech Janerka zaśpiewa w odzyskanej Trójce na 62-lecie programu
Kultura
Zmarł Leszek Długosz
Kultura
Timothée Chalamet wyrównał rekord Johna Travolty sprzed 40 lat
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie podaje datę otwarcia
Kultura
Malarski instynkt Sharon Stone