Leon Podkaminer: Jak ulepszyć demokrację?

Jak powszechnie wiadomo „demokracja jest najgorszą formą rządzenia” (nie licząc form, które były już wypróbowywane). Istnieje więc potrzeba rozważenia modyfikacji czyniących demokrację mniej wadliwą.

Aktualizacja: 12.08.2020 16:14 Publikacja: 12.08.2020 16:08

Leon Podkaminer: Jak ulepszyć demokrację?

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Co jest sednem „demokracji”? Jak się wydaje, jest nim fakt wolnych wyborów dokonywanych przez elektorat.

Na przestrzeni dziejów rozszerzająco zmieniano definicję elektoratu, któremu przysługuje czynne prawo wyborcze. Stopniowo elektorat stawał się formalnie coraz obszerniejszy. W zapomnienie poszły już ograniczenia stanowe, majątkowe, związane z wykształceniem, płcią itp.

Jednak dokonujący się postęp nie zawsze oznaczał ulepszenia stanu istniejącego. I tak np. stopniowo obniżano wiek uprawniający do uczestniczenia w głosowaniu. W Polsce już pustogłowy, 18-letni gołowąs może współdecydować o wyborze tego lub innego kandydata na posła lub nawet prezydenta.

Wydaje mi się, że system wprowadzony, bodajże przez kanclerza Bismarcka, w Prusach miał więcej sensu (w tym systemie uprawione do głosowania były „głowy rodzin”, minimum wieku wynosiło 25 lat).  Ale szczęśliwie ciągle jeszcze czynnego prawa wyborczego nie mają u nas dzieci – jakkolwiek niektóre z nich mogą mieć więcej rozsądku niż wielu dorosłych.

Z drugiej strony nie istnieje górna granica wieku uprawniającego do udziału w głosowaniu. Uważam to za poważna wadę systemu obecnego. Jest biologiczną prawidłowością, że z wiekiem pogarszają się  zdolności umysłowe (a i fizyczne). Nie idzie tu nawet o rosnącą z wiekiem częstotliwość nasilającej się demencji. Jest jednak faktem pewne „dziecinnienie” seniorów i ich ograniczonych możliwości rozumienia szybko zmieniającego się świata…

Jeśli generalnie dzieci nie maja prawa wyborczego (pomimo tego, że niektóre z nich intelektualnie i emocjonalnie nie ustępują ludziom w pełni władz umysłowych) to – na identycznej zasadzie – należałoby generalnie ograniczyć prawa wyborcze osób „przejrzałych”. W polskim systemie prawnym już teraz ogranicza się możliwość wykonywania zawodu sędziego przez seniorów. Nie widzę powodu, dlaczego tego ograniczenia nie rozszerzyć na prawo wyborcze. Jeśli uznaje się, że z racji wieku osoba 65-letnia nie jest już w stanie właściwie wydawać sądu „w sądzie”, to tym bardziej należy uznać, ze nie jest  ona też w stanie właściwie wydawać sądu w sprawach publicznych.

Leon Podkaminer, rocznik 1945

Co jest sednem „demokracji”? Jak się wydaje, jest nim fakt wolnych wyborów dokonywanych przez elektorat.

Na przestrzeni dziejów rozszerzająco zmieniano definicję elektoratu, któremu przysługuje czynne prawo wyborcze. Stopniowo elektorat stawał się formalnie coraz obszerniejszy. W zapomnienie poszły już ograniczenia stanowe, majątkowe, związane z wykształceniem, płcią itp.

Pozostało 85% artykułu
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika