Według niemieckiego tabloidu, pośrednicy pochodzą z Nadrenii Północnej-Westfalii. Gazeta nie podała więcej szczegółów na ich temat.

Niemiecki dziennik cytuje e-maila jakiego dostały unijne rządy. "Bild" pisze, że "biznesmeni" mieli przyjmować zamówienia powyżej 1 mln dawek i oczekiwać pisemnego potwierdzenia zamówienia oraz bankowych gwarancji. Zapewniali też o możliwości sprawdzenia autentyczności preparatu i gwarancji dostawy do końca marca.

Cena za dawkę to 10 dolarów, czyli około cztery razy wyższa od tej, za którą szczepionki AstraZeneca, kupiła Unia Europejska - informuje Onet.

Rzecznik prasowy niemieckiego ministra zdrowia Jensa Spahna potwierdził, że resort otrzymywał podobne oferty "mniej lub bardziej poważne", jednak nie skorzystał z żadnej z nich.