Mistrzostwa Europy U-21: Błędy i bałagan

Krystian Bielik musiał przepraszać kolegów i trenera. Dziś mecz ostatniej szansy. Tylko zwycięstwo nad Szwecją przedłuży nadzieje Polaków na awans.

Aktualizacja: 18.06.2017 21:28 Publikacja: 18.06.2017 20:45

Polska – Słowacja. Paweł Dawidowicz (w środku) pod bramką rywali.

Polska – Słowacja. Paweł Dawidowicz (w środku) pod bramką rywali.

Foto: PAP, Wojciech Pacewicz

Po porażce 1:2 w pierwszym meczu ze Słowacją nastroje w drużynie i w mediach są fatalne. Trzeba przyznać, że trochę na wyrost – młodzi Polacy wciąż mają szansę na awans do półfinałów z grupy A, choć sytuację mocno sobie skomplikowali. Do fazy pucharowej wchodzi tylko zwycięzca każdej z trzech grup. Czwartym zespołem w półfinale będzie drużyna z najlepszym bilansem spośród tych, które zajmą drugie miejsca. W naszej grupie Anglia zremisowała 1:1 ze Szwecją. Zawodnicy Marcina Dorny zagrają ze Skandynawami dziś wieczorem w Lublinie. Anglia zmierzy się ze Słowacją w Kielcach.

Pierwsze wnioski nie są wesołe. Gdy drużyna Adama Nawałki wychodzi na boisko, wiemy, czego się spodziewać. Wiemy, że nie zobaczymy futbolu okraszonego fajerwerkami i indywidualnymi popisami, ale jesteśmy pewni, że na murawie zapanuje porządek, drużyna będzie miała plan i pomysł.

Wystarczył rzut oka na następców Roberta Lewandowskiego, by przekonać się, jak wiele jeszcze młodzi muszą się nauczyć. W drużynie Dorny przede wszystkim mało było właśnie planu i pomysłu. Niestety, młodzieżówka przypominała te reprezentacje Polski, o których kibice zdążyli już zapomnieć – z końca kadencji Leo Beenhakkera, Franciszka Smudy czy Waldemara Fornalika. Dużo indywidualności, jeszcze więcej bałaganu, sporo błędów.

Zjazd Kapustki

Słowacja nie rozegrała wielkiego meczu – najlepszym zawodnikiem spotkania był Stanislav Lobotka z duńskiego Nordsjaeland. Słowak jako nastolatek wyjechał do Ajaxu Amsterdam, ale tam nie przebił się do pierwszej drużyny i został oddany do Danii.

Lobotka regulował tempo, odbierał piłkę, inicjował akcje ofensywne. A jednak bramki Słowacja zdobywała po błędach zawodników Dorny. Najpierw fatalnie zachowała się cała prawa strona zespołu – czyli obrońca Paweł Jaroszyński oraz pomocnik Bartosz Kapustka. Ten sam Kapustka, który w ciągu 12 miesięcy przeżył niespotykany zjazd – od podstawowego zawodnika w dorosłej reprezentacji, która inaugurowała meczem z Irlandią Północną Euro 2016, do jednego z najsłabszych w Euro dla młodzieży.

Na usprawiedliwienie Kapustki trzeba przyznać, że już na początku spotkania doznał urazu. Drugi gol dla Słowaków padł po błędzie Jana Bednarka, który cofając się, upadł i zostawił drogę do polskiej bramki całkowicie otwartą.

Najgorsze jednak stało się, gdy piłkarze wyszli do dziennikarzy. Co także, jako żywo, przypominało czasy już minione. Krystian Bielik – najmłodszy w zespole, zawodnik Arsenalu wypożyczony do Birmingham City – nie pozostawił suchej nitki na selekcjonerze. 19-letni środkowy obrońca lub defensywny pomocnik powiedział, że treningi są złe, bez żadnej presji, odbywają się w zbyt wolnym tempie, a po chwili dodał jeszcze, że dziwi się, iż nie zagrał w spotkaniu ze Słowacją. Swoje trzy grosze dorzucił także Krzysztof Piątek z Cracovii, który był zły, że to Patryk Lipski wybiegł w podstawowym składzie, a nie on, i tego nie ukrywał.

Bielik przez wielu ekspertów oceniany jest jako piłkarz bardzo pewny siebie, niemający żadnych kompleksów. Tym razem jednak przesadził. Pierwsze doniesienia mówiły o tym, że może zostać nawet wyrzucony z drużyny, a koledzy byli na niego oburzeni.

Konieczne zmiany

Ostatecznie jednak sprawa rozeszła się po kościach – najpierw wylądował na dywaniku u Dorny, później na rozmowę wychowawczą miał go wziąć także kapitan, obrońca Lecha, Tomasz Kędziora. Bielik wydał oświadczenie, w którym przeprosił trenera i kolegów za swoje słowa.

Dorna raczej nie wystawi go w pierwszym składzie przeciwko Szwedom, chociaż zmiany po pierwszym spotkaniu są konieczne. Wydaje się, że egzaminu nie zdał bramkarz Jakub Wrąbel. Niby zawodnik Olimpii Grudziądz nie popełnił błędu przy żadnym z goli, ale jednak miał kilka bardzo niepewnych interwencji, źle wychodził do dośrodkowań, nie łapał piłki, narażając kolegów i siebie na nerwy.

Po meczu ze Słowacją z powodu kontuzji nie trenował z resztą kolegów Kapustka – jego więc też może zabraknąć. Gdyby tak się miało stać, od pierwszej minuty wystąpiłby pewnie Łukasz Moneta z Ruchu Chorzów. Ale być może trener uzna, że to właśnie na skrzydle zagra ten, którego z powodu kartek zabrakło przeciwko Słowacji – Dawid Kownacki.

Mimo że zdobył gola przeciwko Słowacji – już w pierwszej minucie – być może także Lipski straci miejsce w składzie na rzecz Piątka. Piłkarz, który od niemal dwóch miesięcy – po rozwiązaniu umowy z Ruchem – pozostaje bez klubu, tracił dużo piłek i nie kreował tylu sytuacji napastnikowi Mariuszowi Stępińskiemu, ilu oczekiwał Dorna.

Szwedzi są obrońcami tytułu, choć taka terminologia nie do końca ma sens w juniorskich mistrzostwach. Ze składu, który wywalczył tytuł dwa lata temu w Czechach, w polskim turnieju nie ma już nikogo.

W meczu z Anglią Szwedzi nie wykorzystali rzutu karnego, a piłka po strzale zawodnika z polskimi korzeniami Pawła Cibickiego trafiła w poprzeczkę. To bez wątpienia solidny rywal.

Mecz Polska – Szwecja dziś o 20.45 w Polsacie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: piotr.zelazny@rp.pl

Po porażce 1:2 w pierwszym meczu ze Słowacją nastroje w drużynie i w mediach są fatalne. Trzeba przyznać, że trochę na wyrost – młodzi Polacy wciąż mają szansę na awans do półfinałów z grupy A, choć sytuację mocno sobie skomplikowali. Do fazy pucharowej wchodzi tylko zwycięzca każdej z trzech grup. Czwartym zespołem w półfinale będzie drużyna z najlepszym bilansem spośród tych, które zajmą drugie miejsca. W naszej grupie Anglia zremisowała 1:1 ze Szwecją. Zawodnicy Marcina Dorny zagrają ze Skandynawami dziś wieczorem w Lublinie. Anglia zmierzy się ze Słowacją w Kielcach.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Katarzyna Niewiadoma zwyciężyła. Pięć lat oczekiwania na taki sukces
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna
Sport
Paryż przed igrzyskami olimpijskimi pozbywa się bezdomnych? Aktywiści oburzeni
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Pomruk rewolucji. Mistrzowie z Paryża po raz pierwszy dostaną pieniądze za złoto
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Olimpizm
Leroy Merlin wchodzi na nowy rynek. Wykończy mieszkania medalistów z Paryża