PGE Narodowy: Są pieniądze, może będzie lepsza trawa

Po aferze z murawą na PGE Narodowym nowym prezesem spółki PL.2012+, operatora stadionu, został Włodzimierz Dola. Zastąpi Alicję Omięcką.

Aktualizacja: 03.12.2019 21:07 Publikacja: 03.12.2019 18:53

Włodzimierz Dola

Włodzimierz Dola

Foto: PAP, Paweł Supernak

Do zmian w zarządzie doszło dwa tygodnie po meczu Polski ze Słowenią, pieczętującym awans naszej reprezentacji na Euro 2020. Drużyna Jerzego Brzęczka wygrała 3:2, ale wszyscy i tak mówili o fatalnym stanie murawy.

Kłopoty z nawierzchnią to na Narodowym nic nowego. Fakt, że stadion musi na siebie zarabiać, a na płycie boiska odbywają się w ciągu roku inne imprezy sportowe, koncerty czy – tak jak teraz – wylewane jest na nim lodowisko, sprawia, że trawa przyjeżdża w rolkach i układana jest około tydzień przed meczem. Przed spotkaniem ze Słowenią prace zaczęto kilka dni wcześniej, boisko posypano piachem, ale te zabiegi nic nie pomogły.

Wręcz przeciwnie – piłkarze mieli jeszcze większe trudności z utrzymaniem równowagi, skutecznym strzałem czy podaniem, spod ich butów wylatywały kępy trawy i piach. Trener Brzęczek powiedział, że to cud, iż nikt nie doznał poważnej kontuzji, a jego zawodnicy zwrócili uwagę na problem pełniącemu obowiązki ministra sportu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, który pospieszył do nich z gratulacjami. Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Kim jest nowy prezes spółki kierującej stadionem? To z zawodu radca prawny, który przez dziesięć lat pracował w branży konsultingowej na stanowiskach różnego szczebla – od specjalisty po prezesa. Od dwóch lat był dyrektorem Biura Rozwoju Rynku Regionalnego w Banku Gospodarstwa Krajowego. Pełni również funkcję prezesa Fundacji Promocji Rozwoju.

Ukończył studia prawnicze i administracyjne na Uniwersytecie Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Jest ekspertem w zakresie ochrony danych osobowych, autorem publikacji w prasie naukowej i współautorem książek o tej tematyce.

Mimo wizerunkowej wpadki z murawą stadion i organizowane na nim wydarzenia cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. W 2018 roku odbyło się na nim 20 imprez komercyjnych, blisko 260 imprez dla biznesu oraz siedem rodzajów cyklicznych wydarzeń o profilu edukacyjno-sportowym. Łącznie odwiedziły go 2 mln osób.

– Przychody z regularnej działalności komercyjnej pozwalają na „samofinansowanie się", czyli pokrycie kosztów operacyjnych funkcjonowania obiektu – czytamy w sprawozdaniu zarządu.

Przychody w 2018 roku co prawda spadły o 4 proc. w porównaniu do roku 2017 (wyniosły 55 mln zł), ale wciąż zapewniały spółce dobrą kondycję. Wynik finansowy brutto wyniósł 6,5 mln zł (wobec 3,9 mln zł rok wcześniej). Na koniec grudnia spółka miała aż 45,5 mln zł, głównie na lokatach bankowych. To o 6 mln zł więcej niż rok wcześniej.

Do zmian w zarządzie doszło dwa tygodnie po meczu Polski ze Słowenią, pieczętującym awans naszej reprezentacji na Euro 2020. Drużyna Jerzego Brzęczka wygrała 3:2, ale wszyscy i tak mówili o fatalnym stanie murawy.

Kłopoty z nawierzchnią to na Narodowym nic nowego. Fakt, że stadion musi na siebie zarabiać, a na płycie boiska odbywają się w ciągu roku inne imprezy sportowe, koncerty czy – tak jak teraz – wylewane jest na nim lodowisko, sprawia, że trawa przyjeżdża w rolkach i układana jest około tydzień przed meczem. Przed spotkaniem ze Słowenią prace zaczęto kilka dni wcześniej, boisko posypano piachem, ale te zabiegi nic nie pomogły.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity