Francuzi mają już zagwarantowany awans, ale będą chcieli wziąć rewanż za finał poprzedniego Euro. Przegrali wówczas po dogrywce w Paryżu, po bramce niespodziewanego bohatera – Edera.
To była chwila chwały Portugalczyka, po której zaczął odcinać kupony od sławy i rozmieniać karierę na drobne. Ostatnio dzielił w Moskwie szatnię z Grzegorzem Krychowiakiem i Maciejem Rybusem, ale w Lokomotiwie nie potrafił przebić się do składu, od prawie trzech lat nie rozegrał też meczu w reprezentacji i nie przyjechał na Euro.
Typowani na głównych kandydatów do złota piłkarze Didiera Deschampsa wciąż nie pokazali pełni swojego potencjału. Niemców pokonali po samobójczym golu Matsa Hummelsa, remis z Węgrami uratował Antoine Griezmann. To wystarczyło jednak, by już przed ostatnią kolejką byli pewni awansu. Gra toczy się teraz o pozycję w tabeli i uniknięcie teoretycznie silniejszego rywala w 1/8 finału. Zwycięstwo nad Portugalią sprawi, że Francuzi wygrają grupę bez oglądania się na wynik meczu Niemców z Węgrami (w przypadku remisu muszą liczyć, że Niemcy w Monachium nie wygrają).
– To spotkanie jest jak finał – nie ma wątpliwości Griezmann, dla którego będzie to wieczór szczególny, bo w jego żyłach płynie też portugalska krew. Jako dziecko spędzał w tym kraju wakacje u dziadków.
Francja czeka na błysk dwójki pozostałych muszkieterów: Karima Benzemy i Kyliana Mbappe, który na tronie ma zająć miejsce Cristiano Ronaldo i Leo Messiego.