Do zobaczenia za rok

Mistrzostwa Europy przełożone na przełom czerwca i lipca 2021 roku.

Publikacja: 17.03.2020 20:00

Do zobaczenia za rok

Foto: AFP

To była formalność. Po konsultacjach ze stowarzyszeniami klubów i piłkarzy UEFA przekazała informację, której spodziewali się wszyscy: turniej w tym roku się nie odbędzie.

– O godz. 13.00 prezes UEFA Aleksander Ceferin połączył się w ramach wideokonferencji ze wszystkimi federacjami, każda była reprezentowana przez prezesa oraz sekretarza generalnego. Wyjaśnił, że przedstawi nam ustalenia i jeśli wszystkie 55 federacji się zgodzi, wejdą one w życie. Doszło do głosowania, byliśmy jako środowisko piłkarskie jednomyślni – opowiada „Rzeczpospolitej" sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki.

Gospodarze bez zmian

Zamiast Euro 2020 będziemy więc mieli Euro 2021. Mecz otwarcia ma zostać rozegrany 11 czerwca, finał – dokładnie miesiąc później. Gospodarze pozostają na razie bez zmian, co oznacza, że turniej zacznie się w Rzymie, a zakończy w Londynie. 24 uczestników gościć będą też Baku, Sankt Petersburg, Kopenhaga, Amsterdam, Bukareszt, Glasgow, Bilbao, Dublin, Monachium i Budapeszt.

Nie potwierdziła się plotka, że UEFA zażąda od klubów odszkodowania za finansowe straty związane z przeniesieniem turnieju (nawet 300 mln euro). Taka kwestia nie była w ogóle poruszana.

Na czerwiec tego roku przełożono baraże, które miały wyłonić czterech ostatnich finalistów, oraz wszystkie spotkania towarzyskie (1–9 czerwca).

– To oznacza, że zmierzymy się wtedy z rywalami, których mieliśmy podjąć pierwotnie w marcu: Finlandią i Ukrainą. Inne rozwiązanie, czyli gra z Rosją i Islandią, nie było możliwe, bo przecież lista sparingów jest też uzależniona od drużyn biorących udział w barażach – przypomina Sawicki.

Tuż przed wakacjami mają się odbyć finały Ligi Europy w Gdańsku (24 czerwca) i Ligi Mistrzów w Stambule (trzy dni później). Do 30 czerwca powinny się także zakończyć rozgrywki ligowe we wszystkich krajach. Jak zauważa większość europejskich gazet – jeśli wirus pozwoli.

– Analizowaliśmy różne scenariusze, których wejście w życie jest uzależnione od ewentualnej daty wznowienia rozgrywek: co z europejskimi pucharami, jeśli ligi wystartują ponownie w połowie kwietnia, co, jeśli pod koniec kwietnia? Rozważaliśmy różne opcje: jednego spotkania zamiast dwumeczu, turniejów Final Four, Final Eight oraz normalnego finału. Powstała specjalna komisja, która w momencie wznowienia rozgrywek na podstawie tych scenariuszy zajmie się kwestią odpowiedniego dostosowania terminarza pucharów – tłumaczy Sawicki.

Prezes PZPN Zbigniew Boniek dodaje, że decyzje podjęte przez UEFA zakładają warianty optymistyczne. – Najbliższe tygodnie pokażą, czy realizacja tych założeń będzie możliwa – komentuje Boniek.

Fakty są na razie takie, że prawie wszystkie ligi w Europie z uwagi na bezpieczeństwo zawodników i kibiców przerwały rozgrywki. Jako jedni z ostatnich poddali się Rosjanie, którzy jeszcze w miniony weekend grali przy pełnych trybunach.

Kluby chcą dokończyć sezon z publicznością na stadionach, by nie narażać się na ogromne straty finansowe z tytułu praw telewizyjnych, biletów i umów sponsorskich. Jeśli do 30 czerwca nie uda się wyłonić mistrzów i spadkowiczów, trzeba będzie zmierzyć się z nowym problemem, bo części zawodników skończą się kontrakty i ubezpieczenia.

Liga Mistrzów w weekendy

Żeby się przed tym uchronić, UEFA zrezygnowała z ekskluzywności terminów. Dotąd mecze ligowe nie mogły się odbywać w porze europejskich pucharów. Teraz się to zmieni, a Liga Mistrzów i Liga Europy będzie mogła grać również w weekendy. Eliminacje do kolejnego sezonu pucharowego ruszą dopiero, gdy zapadną rozstrzygnięcia we wszystkich ligach, a kluby będą musiały zwalniać piłkarzy na wszystkie spotkania reprezentacji w wyznaczonych nowych datach.

W polskiej ekstraklasie do rozegrania pozostało jeszcze 11 kolejek. W silniejszych ligach większe zaległości ma tylko włoska Serie A – 12 serii gier. W hiszpańskiej Primera Division pozostało 11 kolejek, we francuskiej Ligue 1 – dziesięć, a w angielskiej Premier League i niemieckiej Bundeslidze – po dziewięć.

Wydłużenie sezonu ligowego i pucharowego oraz przeniesienie Euro będzie wymagało z kolei znalezienia nowych terminów dla innych imprez szykowanych na czerwiec przyszłego roku: Final Four Ligi Narodów, młodzieżowych mistrzostw Europy i kobiecego Euro.

Będzie też wymagało dobrej woli ze strony FIFA, która w tym czasie planowała w Chinach pierwsze klubowe mistrzostwa świata oraz start eliminacji do mundialu w Katarze.

Copa America też później

Relacje między europejską i światową federacja są chłodne, ale niecodzienne okoliczności powinny skłonić działaczy do porozumienia i wspólnego działania dla dobra całego środowiska. Ułatwić rozmowy może odwołanie innego wielkiego turnieju – Copa America. Mistrzostwa Ameryki Południowej miały się odbyć w tym samym terminie co Euro w dwóch krajach: Argentynie i Kolumbii. Ale również wczoraj zdecydowano, że zostaną przełożone.

O ile Copa America rozgrywano w różnych odstępach czasowych, o tyle Euro było świętem czterolecia. Nigdy nie zdarzyło się, by trzeba je było przekładać. Nie zatrzymały go zimna wojna ani konflikty zbrojne. Zatrzymał wirus. Czy UEFA znajdzie na niego szczepionkę, pokażą najbliższe miesiące. Sporo przez ten czas może się także zmienić w układzie sił, choć niewykluczone, że akurat reprezentacji Polski przesunięcie Euro wyjdzie na dobre. Robert Lewandowski jeszcze przez kilka tygodni będzie leczył kontuzję i nie wiadomo, w jakiej byłby formie, gdyby mistrzostwa odbyły się w pierwotnym terminie. Za rok będzie co prawda zbliżał się do 33. urodzin, ale wiele razy pokazał, że zaglądanie mu w metrykę jest bez sensu.

Trener Jerzy Brzęczek zyska dodatkowy czas na poprawę gry zespołu. Bez ciągłego słuchania, czy nadaje się na selekcjonera.

To była formalność. Po konsultacjach ze stowarzyszeniami klubów i piłkarzy UEFA przekazała informację, której spodziewali się wszyscy: turniej w tym roku się nie odbędzie.

– O godz. 13.00 prezes UEFA Aleksander Ceferin połączył się w ramach wideokonferencji ze wszystkimi federacjami, każda była reprezentowana przez prezesa oraz sekretarza generalnego. Wyjaśnił, że przedstawi nam ustalenia i jeśli wszystkie 55 federacji się zgodzi, wejdą one w życie. Doszło do głosowania, byliśmy jako środowisko piłkarskie jednomyślni – opowiada „Rzeczpospolitej" sekretarz generalny PZPN Maciej Sawicki.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Euro 2024. Jak Luciano Spalletti odbudowuje reprezentację Włoch
Piłka nożna
Nowy termin sprzedaży biletów na mecze Polski na Euro 2024. Jest komunikat PZPN
Gruzja
Rząd zdecydował o odznaczeniu piłkarzy za awans na Euro 2024
Piłka nożna
Polska na Euro 2024. Jak kupić bilety na jej mecze? Uwaga na jeden warunek
Piłka nożna
Euro 2024. Ile dostaną Polacy za awans? Zarobi nawet Fernando Santos