Euro 2020: Anglicy pokonali Czechów i wygrali grupę D

Anglicy w ostatnim meczu grupy D na Euro 2020 zmierzyli się z nieoczekiwanymi liderami, reprezentacją Czech. Faworyzowani podopieczni Garetha Southgate'a nie forsowali tempa, zwyciężyli 1:0 i zgodnie z przewidywaniami wygrali grupowe zmagania. Kluczem do zwycięstwa było zneutralizowanie pierwszej strzelby Euro, Patrika Schicka. W 1/8 finału Anglicy zagrają na Wembley szlagier z drugim zespołem z "grupy śmierci" - informuje Onet.

Aktualizacja: 23.06.2021 06:05 Publikacja: 22.06.2021 22:50

Euro 2020: Anglicy pokonali Czechów i wygrali grupę D

Foto: AFP

Oba zespoły podchodziły do spotkania z czterema punktami na koncie. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu, remis wystarczył Czechom do wygrania grupy. Anglicy potrzebowali zwycięstwa. Mecz miał dla nich jeszcze jedną, szczególną stawkę - triumfator grupy w 1/8 finału zagra na Wembley, tam też odbędą się oba półfinały i finał.

Można było zastanawiać się, czy podopieczni Southgate'a nie odpuszczą, aby w 1/8 nie zmierzyć się ze zwycięzcą grupy śmieci (Francja, Niemcy lub Portugalia), jednak Anglicy nie kalkulowali - wizja gry "w domu" okazała się zbyt kusząca. Kane i spółka od początku ruszyli do ataku, czego wynikiem był słupek Sterlinga już w drugiej minucie spotkania. Co się odwlecze, to nie uciecze - już 10 minut później Sterling dopiął swego.

Kompletnie zagubieni i stłamszeni Czesi nie kontrolowali sytuacji we własnym polu karnym. Po akcji, w której uczestniczyła cała ofensywa Anglików, Grealish dośrodkowaniem przelobował całą defensywę rywali i mierzący 170 cm skrzydłowy Manchesteru City wbił piłkę głową do pustej bramki. To jego (i zarazem Anglików) drugi gol na trwającym turnieju, a czwarty przeciwko Czechom. W meczu eliminacyjnym do ME zespół Sterlinga wygrał 5:0, a sam piłkarz strzelił hat-tricka.

Anglicy przewyższali oponentów pod każdym względem; momentami przy technicznej piłce faworytów Czesi wyglądali, jakby grali w innej lidze. Mimo tego, Anglikom brakowało konkretów. Usilnie próbował Harry Kane, który najbliżej był w 26. minucie, ale wówczas na posterunku był Vaclik, który dzięki świetnemu refleksowi zatrzymał snajpera Tottenhamu - relacjonuje Onet.

Na nieco ponad kwadrans przed końcem pierwszej części gry nasi południowi sąsiedzi przypomnieli sobie, że cztery punkty nie trafiły do nich przypadkiem i zaczęli atakować. W 28. minucie Tomas Kalas starał się zaskoczyć Pickforda strzałem z dystansu, Anglik musiał rozgrzać rękawice. Inaczej było siedem minut później, kiedy to golkiper Evertonu nawet się nie poruszył. Piłka nieoczekiwanie wylądowała pod nogami na co dzień grającego w Anglii Tomasa Soucka. Czech huknął bardzo blisko słupka, ale na swoje nieszczęście - po niewłaściwej stronie.

W drugiej odsłonie spotkania tempo gry zwolniło, mecz nieco się zaostrzył. W dalszym ciągu reżyserami spektaklu byli Anglicy, którzy prawie nie schodzili z połowy rywali.

Kluczem do wyłączenia czeskiej ofensywy było odcięcie od gry Patrika Schicka, który miał na koncie trzy gole i był, obok Ronaldo, Lukaku i Wijnalduma, najlepszym strzelcem turnieju. Napastnik Bayeru został kompletnie zneutralizowany przez defensywę Anglii, w 75. minucie ustąpił miejsca królowi strzelców polskiej Ekstraklasy, Tomasowi Pekhartowi. Legionista już po kilku minutach oddał strzał - choć niecelny, i tak o jeden więcej, niż Schick.

Jordan Henderson podwyższył jeszcze wynik w 86. minucie, jednak sędzia słusznie nie uznał bramki przez pozycję spaloną zawodnika Liverpoolu. Anglicy dowieźli spokojnie zwycięstwo do końca. Nie zachwycili, ale zgodnie z planem wygrali grupę. W 1/8 będą już musieli zachwycić - w starciu z Francją, Niemcami bądź Portugalią jedna bramka może nie wystarczyć do końcowego triumfu.

Czesi zaś zawiedli, jednak należy pamiętać, że nie byli oni faworytami. Z pierwszego miejsca w grupie spadli na trzecie. To zapewnia im awans do kolejnej fazy turnieju.

 

Czechy - Anglia 0:1

Bramki: Sterling (12),

Żółta kartka: Bori

Sędziował: Artur Dias (Portugalia)

Czechy: Tomas Vaclik - Vladimir Coufal, Tomas Kalas, Ondrej Celustka, Jan Boril - Tomas Soucek, Tomas Holes (84. Matej Vydra), Lukas Masopust (64. Adam Hlozek), Vladimir Darida (64. Alex Kral), Jakub Jankto (46. Petr Sevcik) - Patrik Schick (75. Tomas Peckhart)

Anglia: Jordan Pickford - Kyle Walker, John Stones (79. Tyron Mings), Harry Maguire, Luke Shaw - Declan Rice (46. Jordan Henderson), Kalvin Phillips, Bukayo Saka (84. Jadon Sancho), Jack Grealish (68. Jude Bellingham), Raheem Sterling (67. Marcus Rashford) - Harry Kane

Oba zespoły podchodziły do spotkania z czterema punktami na koncie. Dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu, remis wystarczył Czechom do wygrania grupy. Anglicy potrzebowali zwycięstwa. Mecz miał dla nich jeszcze jedną, szczególną stawkę - triumfator grupy w 1/8 finału zagra na Wembley, tam też odbędą się oba półfinały i finał.

Można było zastanawiać się, czy podopieczni Southgate'a nie odpuszczą, aby w 1/8 nie zmierzyć się ze zwycięzcą grupy śmieci (Francja, Niemcy lub Portugalia), jednak Anglicy nie kalkulowali - wizja gry "w domu" okazała się zbyt kusząca. Kane i spółka od początku ruszyli do ataku, czego wynikiem był słupek Sterlinga już w drugiej minucie spotkania. Co się odwlecze, to nie uciecze - już 10 minut później Sterling dopiął swego.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Wygrać i zapomnieć o nieudanych eliminacjach. Lewandowski gotów na baraże z Estonią
Piłka nożna
Robert Lewandowski przed barażami o Euro 2024: wierzę, że awansujemy
Piłka nożna
Wielki wieczór Roberta Lewandowskiego. Barcelona wygrywa w Madrycie
Piłka nożna
Rosja – Serbia: mecz hańby odbędzie się w Moskwie
Piłka nożna
Powołania Michała Probierza. Wielu nowych twarzy nie widać