Włosi w efektownym stylu awansowali do 1/8 finału Euro

Dwa mecze, sześć punktów, sześć goli zdobytych - zero straconych - reprezentacja Włoch dzięki takiemu bilansowi jako pierwsza drużyna zapewniła sobie awans do 1/8 finału Euro.

Aktualizacja: 17.06.2021 06:33 Publikacja: 17.06.2021 04:16

Włosi w efektownym stylu awansowali do 1/8 finału Euro

Foto: PAP/EPA

Wygrywając 3:0 ze Szwajcarią w meczu drugiej serii gier fazy grupowej mistrzostw Europy Włosi zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w grupie A - a więc pozycję gwarantującą awans do dalszej fazy gier. W ostatnim meczu Włosi zagrają z Walią już tylko o to, która z tych drużyn zajmie pierwsze miejsce w grupie.

Szwajcarię Włosi zdominowali w taki sam sposób jak wcześniej Turcję - rywale byli tylko tłem dla efektownie grającej Squadra Azzurra - reprezentacja prowadzona przez Roberto Manciniego wyrasta na jednego z faworytów tegorocznego Euro.

Włosi od początku dyktowali warunki gry - i po kilkunastu minutach piłka po raz pierwszy zatrzepotała w siatce Szwajcarii. Po rzucie rożnym walkę o górną piłkę wygrał Giorgio Chiellini, który następnie silnym strzałem umieścił piłkę w bramce z kilku metrów. Radość Włochów była jednak przedwczesna - sędzia, po analizie VAR, dopatrzył się zagrania Chielliniego ręką.

To nie była ostatnia zła wiadomość dla doświadczonego obrońcy Juventusu. Chwilę później Chiellini zszedł z murawy ponieważ w opisanej wyżej sytuacji doznał urazu. Zastąpił go Francesco Acerbi.

1:0 zrobiło się w 26. minucie. Bohater meczu z Włochami, Domenico Berardi, dostał piłkę na prawym skrzydle, popędził na bramkę rywala i zagrał wzdłuż bramki spod linii końcowej. A tam stał Manuel Locatelli, który nie miał problemu z umieszczeniem piłki w bramce.

W 52. minucie ten sam Locatelli otrzymał piłkę przed polem karnym od Nicolo Barelli i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższył prowadzenie Włochów. Zasłonięty Yann Sommer nawet nie drgnął w bramce.

Mimo prowadzenia 2:0 Włosi nadal atakowali - szanse mieli Lorenzo Insigne i Ciro Immobile. Ten ostatni na minutę przed końcem spotkania zrehabilitował się za zmarnowane wcześniej sytuację - po szybkim kontrataku uderzył z kilkunastu metrów przy słupku a Sommer nie zdołał dosięgnąć piłki.

Włosi, którzy przed tegorocznym Euro nigdy nie wygrali na Mistrzostwach Europy meczu więcej niż dwoma bramkami w drugim meczu zanotowali wynik 3:0. Teraz mogą spokojnie czekać na rywala w 1/8 finału.

Włochy - Szwajcaria 3:0 (1:0)

Bramki: Manuel Locatelli (26 i 52), Ciro Immobile (89)

Żółte kartki: Mario Gavranović, Breel Embolo (Szwajcaria)

Włochy: Gianluigi Donnarumma - Giovanni Di Lorenzo, Leonardo Bonucci, Giorgio Chiellini (24. Francesco Acerbi), Leonardo Spinazzola - Nicolo Barella (87. Bryan Cristante), Jorginho, Manuel Locatelli (86. Matteo Pessina) - Domenico Berardi (70. Rafael Toloi), Ciro Immobile, Lorenzo Insigne (69. Federico Chiesa)

Szwajcaria: Yann Sommer - Nico Elvedi, Fabian Schaer (57. Steven Zuber), Manuel Akanji - Kevin Mbabu (58. Silvan Widmer), Remo Freuler (84. Djibril Sow), Granit Xhaka, Xherdan Shaqiri (76. Ruben Vargas), Ricardo Rodriguez - Haris Seferović (46. Mario Gavranović), Breel Embolo

Sędziował: Siergiej Karasiow (Rosja)

Wygrywając 3:0 ze Szwajcarią w meczu drugiej serii gier fazy grupowej mistrzostw Europy Włosi zapewnili sobie co najmniej drugie miejsce w grupie A - a więc pozycję gwarantującą awans do dalszej fazy gier. W ostatnim meczu Włosi zagrają z Walią już tylko o to, która z tych drużyn zajmie pierwsze miejsce w grupie.

Szwajcarię Włosi zdominowali w taki sam sposób jak wcześniej Turcję - rywale byli tylko tłem dla efektownie grającej Squadra Azzurra - reprezentacja prowadzona przez Roberto Manciniego wyrasta na jednego z faworytów tegorocznego Euro.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Zinedine Zidane – poszukiwany, poszukujący
Piłka nożna
Pięciu polskich sędziów pojedzie na Euro 2024. Kto znalazł się na tej liście?
Piłka nożna
Inter Mediolan mistrzem Włoch. To będzie nowy klub Piotra Zielińskiego
Piłka nożna
Barcelona i Robert Lewandowski muszą już myśleć o przyszłości
Piłka nożna
Ekstraklasa. Lechia Gdańsk i Arka Gdynia blisko powrotu do elity