Starcie na Hampden Park w Glasgow miało dwa oblicza. W pierwszej połowie wicemistrzowie świata raczej snuli się po boisku, nie sprawiając większych problemów Czechom, którzy mieli już na swoim koncie zwycięstwo ze Szkocją. Co więcej, w 37. minucie arbiter (po weryfikacji VAR) podyktował rzut karny, po tym jak Dejan Lovren wyskoczył do piłki i uderzył Patricka Schicka. Poszkodowany pewnie wykonał „jedenastkę”, strzelając już trzecią bramkę w turnieju.

To zmobilizowało Chorwatów, którzy mogli wyrównać już przed przerwą, gdy Ante Rebić znalazł się w sytuacji sam na sam z Tomasem Vaclikiem. Kopnął jednak obok słupka. Chwilę po zmianie stron skuteczny był już Ivan Perisić, po tym jak wbiegł w pole karne, ułożył piłkę na prawej nodze i wykorzystał potknięcie rywala.

W końcówce zespół Zlatko Dalicia mógł przechylić szalę na swoją korzyść. Na około kwadrans przed końcem w doskonałej sytuacji minimalnie przestrzelił Nikola Vlasić. Remis utrzymał się więc ostatniego gwizdka i nie przekreśla szans żadnej z drużyn. Choć Chorwaci po dwóch spotkaniach mają na koncie tylko 1 punkt, w ostatniej kolejce zmierzą się ze Szkocją i wygrana powinna dać im awans do fazy pucharowej. Bardzo blisko niej są już Czesi, aktualnie z czterema punktami w tabeli.

Euro 2020 - grupa D

Chorwacja - Czechy 1:1 (0:1)
bramki: Ivan Perisić (47) - Patrik Schick (37-karny).