Paulo Sousa został selekcjonerem reprezentacji 21 stycznia, po tym jak prezes PZPN, Zbigniew Boniek, zdecydował się na zwolnienie z funkcji selekcjonera Jerzego Brzęczka. Brzęczek jako selekcjoner wywalczył z Polską awans na Euro, wygrywając grupę, w której rywalami Polski były: Austria, Słowenia, Macedonia Północna, Izrael i Łotwa. Brzęczek utrzymał też Polskę w dywizji A Ligi Narodów wygrywając dwumecz z Bośnią i Hercegowiną i remisując z Włochami (drugi mecz z Włochami przegraliśmy, przegraliśmy też oba mecze z Holandią).
Powodem zwolnienia Brzęczka był brak widocznych postępów w grze reprezentacji. Media spekulowały też na temat konfliktu Roberta Lewandowskiego z selekcjonerem.
Sousa to były trener Bordeaux, Fiorentiny i FC Basel. Przed objęciem funkcji selekcjonera reprezentacji Polski nigdy nie prowadził żadnej reprezentacji.
Jak dotąd Sousa poprowadził Polskę w sześciu meczach. Wygrał jeden z nich - z Andorą w eliminacjach mistrzostw świata (3:0). Ponadto Polska pod wodzą Sousy zanotowała trzy remisy - z Węgrami (3:3) w eliminacjach mistrzostw świata oraz z Rosją (1:1) i Islandią (2:2) w meczach towarzyskich. Reprezentacja z Sousą jako selekcjonerem przegrała też dwa razy po 1:2 - z Anglią (w eliminacjach mistrzostw świata) i Słowacją (na Euro).
Porażka ze Słowacją, przy późniejszym wygraniu przez Szwedów meczu ze Słowacją sprawiły, że w sobotnim meczu z Hiszpanią Polska musi wywalczyć co najmniej remis, aby zachować szansę na awans do 1/8 finału Euro. Wyjście z grupy na Euro było jednym z celów, jakie prezes PZPN stawiał przed nowym selekcjonerem.