Juskowiak o losowaniu Euro: Mogło być gorzej

Andrzej Juskowiak, były napastnik reprezentacji Polski, dzisiaj ekspert telewizyjny, o losowaniu grup Euro 2016.

Aktualizacja: 13.12.2015 18:56 Publikacja: 13.12.2015 18:48

Juskowiak o losowaniu Euro: Mogło być gorzej

Foto: PAP/EPA

Rzeczpospolita: Pierwsze komentarze wskazują na to, że piłkarze i kibice są po losowaniu zadowoleni...

Andrzej Juskowiak: Ja też jestem zadowolony. Mogło być dużo gorzej. Optymizmem napawa mnie oczywiście styl, w jakim przeszliśmy przez eliminacje. Ta drużyna nauczyła się reagować. Pod wodzą Adama Nawałki zespół przestał być bierny. Poza tym jest stabilny, nie zdarzają mu się wpadki, wyraźnie słabsze mecze. Oczywiście jeśli Niemcy przeciwko nam zagrają na tym samym poziomie jak podczas rewanżu we Frankfurcie, to możemy rozegrać najlepsze spotkanie w historii polskiego futbolu, a i tak będzie to za mało.

Terminarz też mamy po swojej stronie?

Dobrze, że zaczynamy od spotkania z Irlandią Północną. Nie można lekceważyć wyspiarzy, wygrali swoją grupę eliminacyjną, ale nie jest to zespół, którego należałoby się obawiać. Dobrze, że pierwszego meczu nie gramy z Niemcami. Ewentualna porażka byłaby osłabieniem morale i wyzwaniem dla Nawałki, by obudzić na nowo mobilizację zawodników.

Zwycięstwo z Niemcami wlało mnóstwo optymizmu w serca kibiców. Możemy taki mecz powtórzyć na turnieju?

Szczerze mówiąc, będzie trudno. Niemcy od bardzo dawna nie rozegrali tylu złych meczów co w tych eliminacjach. Widać było, że zapłacili wysoką cenę za mistrzostwa świata w Brazylii. Kilku piłkarzy miało też problemy w klubach. Ten zespół ma też swoje słabsze strony, popełnia błędy w obronie, zdarzają się wpadki przy wyprowadzaniu piłki. Manuel Neuer potrafi się zapędzić, ale bądźmy szczerzy, prawdopodobnie na wielkim turnieju już im się takie rzeczy nie będą przytrafiać. Jestem pewien, że Niemcy zminimalizują ryzyko popełnienia błędów.

Eliminacje były dla Joachima Loewa okresem przebudowy zespołu. We Francji to już będzie drużyna gotowa do walki o tytuł?

Loew wiedział, że po mundialu w Brazylii musi wprowadzić trochę świeżej krwi. Niektórzy piłkarze, przede wszystkim Phillip Lahm, skończyli kariery reprezentacyjne. Selekcjoner zachował ten sam styl, tę samą koncepcję gry – bardzo szybkiej, kombinacyjnej, ładnej dla oka i zabójczej dla rywali. Szuka zawodników kreatywnych, szybko myślących. Loew wiedział, że przy tym systemie kwalifikacji może pozwolić sobie na przegranie dwóch–trzech meczów, a i tak jego zespół wywalczy awans. Ale przebudowa się skończyła i na Euro zawodnicy Loewa jadą jako pretendenci do tytułu.

Zgodzi się pan, że podstawą sukcesu w grze z takim zespołem jak Irlandia Północna jest to, by nie dać się wciągnąć w wymianę ciosów, tylko po prostu grać?

Jestem optymistą przed meczem z Irlandią Północną. A czerpię ten optymizm z tego, jak drużyna Nawałki grała już z Irlandią i Szkocją. Z jednej strony potrafiliśmy podjąć wyzwanie i grać twardo, jako przykład pierwszy mecz z Irlandią, gdy naprawdę nasi zawodnicy walczyli jak Wyspiarze. A z drugiej strony mamy też odpowiedź na ich chaotyczny styl. Ta odpowiedź nazywa się Grzegorz Krychowiak. Proszę zwrócić uwagę, jak fantastycznie wybijał on z rytmu piłkarzy Irlandii w rewanżu w Warszawie. Tu zrobił kółeczko, tam poholował piłkę, dał się sfaulować. Widać było ich frustrację. Nie potrafili narzucić swojego stylu, bo co chwilę wybijał ich z niego Krychowiak. Zgadzam się, że podstawą jest nie zacząć grać z wyspiarzami w prymitywny futbol. Dajemy sobie z tym radę, czego wcześniej nie można było powiedzieć.

Ukraina awansowała na turniej tylnymi drzwiami. Przez baraże.

Tym lepiej, że znalazła się w naszej grupie... Pamiętamy, jak wiele nerwów napsuli nam Ukraińcy za kadencji Waldemara Fornalika. Ukraińcy mają oczywiście wielki problem polityczny. Czasem jednak takie sytuacje potrafią zjednoczyć zespół, piłkarze czują, że grają o ten moment radości dla swoich kibiców, jednoczą się. Nasza głowa w tym, by mecz z Ukrainą potoczył się tak, jak my chcemy.

Czy kibice mają już zatem sprawdzać, z kim zagramy w kolejnej fazie, i planować podróż na ćwierćfinały?

Awans oczywiście jest w naszym zasięgu, ale wystarczy jeden gorszy mecz i sprawy się bardzo komplikują. Dlatego warto hamować te nastroje.

Rzeczpospolita: Pierwsze komentarze wskazują na to, że piłkarze i kibice są po losowaniu zadowoleni...

Andrzej Juskowiak: Ja też jestem zadowolony. Mogło być dużo gorzej. Optymizmem napawa mnie oczywiście styl, w jakim przeszliśmy przez eliminacje. Ta drużyna nauczyła się reagować. Pod wodzą Adama Nawałki zespół przestał być bierny. Poza tym jest stabilny, nie zdarzają mu się wpadki, wyraźnie słabsze mecze. Oczywiście jeśli Niemcy przeciwko nam zagrają na tym samym poziomie jak podczas rewanżu we Frankfurcie, to możemy rozegrać najlepsze spotkanie w historii polskiego futbolu, a i tak będzie to za mało.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Katarzyna Niewiadoma zwyciężyła. Pięć lat oczekiwania na taki sukces
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna
Sport
Paryż przed igrzyskami olimpijskimi pozbywa się bezdomnych? Aktywiści oburzeni
IGRZYSKA OLIMPIJSKIE
Pomruk rewolucji. Mistrzowie z Paryża po raz pierwszy dostaną pieniądze za złoto
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Olimpizm
Leroy Merlin wchodzi na nowy rynek. Wykończy mieszkania medalistów z Paryża