- Regulacje po stronie niemieckiej nie są zgodne z regulacjami unijnymi. W sytuacji kryzysu Niemcy będą mogły odciąć dostawy gazu do sąsiadów i zadbać wyłącznie o swój rynek. Na to nie możemy pozwolić. Dlatego mowa jest o nowym połączeniu gazociągowym – mówił Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG
Brama Północna to projekt, dzięki któremu od 2022 r. - czyli od momentu, gdy Polsce wygaśnie obecny kontrakt na dostawy gazu z Gazprom Exportu - będziemy mieli możliwość odbioru nawet 17 mld m sześc gazu.
- Projekt dotyczy otwarcia trasy dostaw gazociągami z morza Północnego oraz rozbudowy obecnego terminala lub budowy kolejnego pływającego w Gdańsku. Niewątpliwie kierunek północny jest strategiczny z punktu widzenia bezpieczeństwa gazowego w Polsce. W portfolio gazu PGNIG, który chcemy sprzedawać w Polsce, zamierzamy mieć coraz więcej dostaw opartych na wiarygodnych zachodnich sposobach handlowania gazem – mówił Maciej Woźniak, wiceprezes PGNiG. – Jeśli chodzi o Gazprom, to nie zostanie on wyrugowany z dostaw do Polski, ale będzie się musiał dostosować do warunków rynkowych – dodał.