Nord Stream-2: Gazprom szuka pieniędzy na sfinansowanie projektu

Wciąż niejasna forma finansowania projektu i sankcje USA wstrzymują zachodnie firmy przed większym zaangażowaniem. W tym roku Gazprom otrzymał 404 mln euro długoterminowej pożyczki. Koszt inwestycji szacowany jest na 9,5 mld euro.

Aktualizacja: 27.04.2018 18:18 Publikacja: 27.04.2018 13:34

Nord Stream-2: Gazprom szuka pieniędzy na sfinansowanie projektu

Foto: Bloomberg

Spółka Nord Stream 2 AG (w całości należy do Gazpromu) otrzymała w marcu 404 mln euro od Wintershall, Uniper (Niemcy), OMV (Austria), Shell (brytyjsko-holenderski), Engie (Francja) - informuje Gazprom. Rosjanie otrzymali pieniądze „na warunkach długoterminowego porozumienia o finansowaniu, podpisanego w 2017 r".

W minionym roku pięć zachodnich firm wsparło Gazprom pożyczkami po 324 mln euro - każda czyli w sumie 1,62 mld euro. W tym roku większe zaangażowanie ograniczają nowe amerykańskie sankcje. zachodnie firmy, które będą finansować rosyjskie projekty gazowe ryzykują utratę amerykańskiego rynku - tak finansowania tam jak i biznesu w miejscowymi koncernami.

Do zawarcia porozumienia o finansowaniu gazociągu zmusiła Gazprom i jego partnerów decyzja polskiego UOKiK z 19 lipca 2016 r. Wtedy to polski urząd przedstawił swoje zarzuty wobec utworzeniu join venture mającego na celu budowę Nord Stream-2.

Strona polska podnosiła, że rozbudowa gazociągu bije w konkurencyjność rynku gazu, na którym Gazprom już ma pozycję dominującą. Gazociąg miałby zostać powiększony do mocy przesyłowej 110 mld m3 gazu rocznie. To dwie trzecie tego co Gazprom w 2015 r sprzedał na rynku europejskim. Nord Stream-2 praktycznie oznacza koniec tranzytu gazu w Rosji do Europy Zachodniej przez Ukrainę.

Szczegółowych zarzutów UOKiK nie upublicznił. Wiadomo było, że urząd zasięgnął opinii tak importerów gazu działających na polskim rynku, jak i podmiotów handlujących tym surowcem.

Wcześniej tak władze Nord Stream-2 jak i Gazpromu były pewne, że Polsce nie uda się zablokować projektu, bo lobbing zachodnich udziałów jest w Brukseli zbyt mocny. Jens Miller rzeczniki spółki Nord Stream-2 AG oświadczył wtedy, że Polska i republiki bałtyckie „nie zdołają zablokować projektu tylko dlatego, że nie chcą, by był realizowany".

Po decyzji UOKiK niemożliwe stało się wejście zachodnich firm do spółki z Gazpromem. Rosjanie musieliby sami sfinansować gazociąg, a to koszt 9,5 mld euro (oficjalne szacunki, eksperci mówią o ponad 10 mld euro). Dlatego w kwietniu 2017 r podpisano porozumienie zgodnie z którym „Pięć europejskich koncernów zobowiązuje się udostępnić długoterminowe finansowanie 50 proc. wartości projektu, który na dziś oceniany jest na 9,5 mld euro. Wkład każdego koncernu wyniesie 950 mln euro. Jedynym akcjonariuszem spółki Nord Stream AG pozostanie Gazprom". Rosjanie zobowiązali się wyłożyć pozostałe 4,75 mld euro.

Warunki na jakich zachodnie firmy miał finansować projekt wciąż nie są jasne, podobnie jak sposób zwrotu pożyczanych pieniędzy. Gazprom zapowiada, że budowa rozpocznie się w lipcu tego roku. Rosjanie wciąż nie mają zgody Dani i Szwecji na przejście rur przez wody terytorialne. Niedawno przyjęte przez parlament europejski zmiany w Dyrektywie gazowej także działają na niekorzyść inwestycji.

Spółka Nord Stream 2 AG (w całości należy do Gazpromu) otrzymała w marcu 404 mln euro od Wintershall, Uniper (Niemcy), OMV (Austria), Shell (brytyjsko-holenderski), Engie (Francja) - informuje Gazprom. Rosjanie otrzymali pieniądze „na warunkach długoterminowego porozumienia o finansowaniu, podpisanego w 2017 r".

W minionym roku pięć zachodnich firm wsparło Gazprom pożyczkami po 324 mln euro - każda czyli w sumie 1,62 mld euro. W tym roku większe zaangażowanie ograniczają nowe amerykańskie sankcje. zachodnie firmy, które będą finansować rosyjskie projekty gazowe ryzykują utratę amerykańskiego rynku - tak finansowania tam jak i biznesu w miejscowymi koncernami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie