W minionym tygodniu Wołodymyr Demcziszin minister energetyki Ukrainy zapowiedział, że jego kraj jest zainteresowany LNG z Australii. Gaz mógłby być dostarczany do terminalu LNG w Kłajpedzie lub gazoportu w Świnoujściu.

W litewskim resorcie energetyki zapewnili, że są gotowi przyjąć australijski gaz w terminalu w Kłajpedzie a następnie przepuścić tranzytem, ale do tego potrzeba spełnienia kilku warunków. Potrzebna jest umowa z Białorusią na przepuszczenie gazu przez terytorium, bo Litwa nie ma bezpośredniej granicy z Ukrainą, podała agencja BNS.

Na umowę nie ma jednak co liczyć, bo magistrale białoruskie należą do Gazpromu, a rosyjski koncern nie daje zgody na transakcje wymiany gazowej, wyjaśnił minister energetyki Rokas Masulis.

Litwini proponowali Gazpromowi dostały LNG do obwodu kaliningradzkiego rosyjskiej enklawy w Unii, a tyle ile dostarczyliby do Kaliningradu, mogłoby przez Białoruś trafić na Ukrainę, ale zgody Rosjan nie dostali.

W tej sytuacji nadzieją Ukrainy jest polski gazoport. Tu szanse są duże, bo Polska graniczy z Ukrainą i nie potrzebuje zgody Gazpromu na przesył.