Apelacja Kremla w sprawie odszkodowania za przejęcie Jukosu

Moskwa walczy w sądzie międzynarodowym, by nie zapłacić akcjonariuszom Jukosu gigantycznego, zasądzonego odszkodowania. I ma nowe argumenty.

Aktualizacja: 08.02.2016 21:35 Publikacja: 08.02.2016 20:00

Apelacja Kremla w sprawie odszkodowania za przejęcie Jukosu

Foto: Bloomberg

We wtorek sąd apelacyjny w Hadze zajmie się odwołaniem Federacji Rosyjskiej wobec wyroku sądu niższej instancji z lipca 2014 r. Zasądził on 50 mld dol. odszkodowania na korzyść byłych akcjonariuszy koncernu Michaiła Chodorkowskiego. Moskwa ma też zapłacić 65 mln dol. opłat sądowych i odsetek.

Sąd uznał, że Rosja złamała postanowienia Karty energetycznej (art. 45 Karty energetycznej chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez państwo). Rosja kartę podpisała, ale do dziś nie ratyfikowała. Sąd przyznał, że Jukos został przez rosyjskie władze wywłaszczony.

Rosja uznała wyrok za polityczny i odmówiła jego wykonania. Od tego czasu akcjonariusze Jukosu na całym świecie starają się zajmować rosyjski majątek na poczet wyroku haskiego sądu.

Najwięcej udało się zająć sądowymi wyrokami we Francji. Są to dyplomatyczne nieruchomości Rosji w Paryżu. Reprezentująca udziałowców gibraltarska spółka GML doprowadziła też do zajęcia sądowego we Francji płatności firmy umieszczającej satelity na orbicie Arianespace oraz operatora satelitarnego Eutelsat. Udało się też zamrozić rosyjskie aktywa w Air France.

Na razie akcjonariusze Jukosu nie mogą w pełni przejąć aresztowanego majątku. Sąd Apelacyjny w Paryżu 17 grudnia odmówił Rosji zatrzymania zajmowania majątków. Ale też nie zgodził się, by Jukos nimi dysponował do czasu prawomocnego zakończenia sporu.

Argumentem, który teraz podnosi w apelacji reprezentująca Rosję kancelaria White & Case, jest decyzja sądu apelacyjnego w Sztokholmie z 18 stycznia. Zmienił on decyzję arbitrażu z 2012 r. o egzekucji od Rosji 2 mln dol. na rzecz siedmiu hiszpańskich byłych akcjonariuszy.

Sąd uznał, że trybunał arbitrażowy nie miał odpowiednich pełnomocnictw do takiej decyzji. I na to samo Rosja liczy teraz. Jednym z najważniejszych argumentów prawników kancelarii White & Case jest też brak umowy między stronami o przekazaniu sporów do sądu w Hadze. Akcjonariusze Jukosu odpowiadają, że strony były obowiązane przestrzegać regulacji umowy o Karcie energetycznej. Domagają się też umożliwienia konfiskaty rosyjskiego majątku na terenie USA.

We wtorek sąd apelacyjny w Hadze zajmie się odwołaniem Federacji Rosyjskiej wobec wyroku sądu niższej instancji z lipca 2014 r. Zasądził on 50 mld dol. odszkodowania na korzyść byłych akcjonariuszy koncernu Michaiła Chodorkowskiego. Moskwa ma też zapłacić 65 mln dol. opłat sądowych i odsetek.

Sąd uznał, że Rosja złamała postanowienia Karty energetycznej (art. 45 Karty energetycznej chroni inwestorów przed wywłaszczeniem ich aktywów przez państwo). Rosja kartę podpisała, ale do dziś nie ratyfikowała. Sąd przyznał, że Jukos został przez rosyjskie władze wywłaszczony.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie