Musimy inwestować w odnawialne źródła

Aleksandra Świetlik, specjalistka ds. komunikacji, i Oskar Kulik, specjalista ds. polityki klimatyczno-energetycznej w Fundacji WWF Polska.

Publikacja: 30.09.2020 08:00

Musimy inwestować w odnawialne źródła

Foto: Bloomberg

Odnawialne źródła energii i ich wykorzystanie do wytwarzania ciepła i prądu są nieodzownym elementem rynku energetycznego. Technologia ta niesie za sobą wiele korzyści zarówno ekonomicznych, jak i środowiskowych. Czy w Polsce rośnie popyt na zieloną energetykę?

O.K.: Sektor energetyki od ponad dekady stoi na rozdrożu pomiędzy pilną modernizacją, dekarbonizacją a utrzymaniem status quo w sektorze wydobywczym i energetyce węglowej. Wzrost cen uprawnień w systemie EU ETS, spadająca konkurencyjność krajowego węgla kamiennego oraz inne obszary polityki klimatycznej w połączeniu z rosnącą świadomością i poparciem zmian przez obywateli i rozwojem OZE będą prowadzić do „zazieleniania" energetyki. Zgodnie z decyzją Rady Europejskiej wszystkie państwa członkowskie są zobowiązane do zapewnienia określonego udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto w 2020 r. Dla Polski ten cel został ustalony na poziomie 15 proc. W 2018 r. nasz wskaźnik wynosił niewiele ponad 11 proc. Na brakujące 3,75 proc. do osiągnięcia celu Polska ma czas do końca 2020 r. Cały czas musimy więc inwestować w OZE. To jednak nie koniec – aktualny cel do 2030 r. oznacza osiągnięcie 32 proc. OZE w UE, w przypadku zaś rewizji celów klimatycznych może on sięgnąć nawet 40 proc. W perspektywie lat 40. konieczna będzie całkowita dekarbonizacja elektroenergetyki, co nastąpi w zdecydowanej mierze poprzez OZE w połączeniu z technologiami magazynowania energii. Niestety w Polsce w dalszym ciągu dominuje węgiel kamienny i węgiel brunatny, OZE zaś odpowiadała za jedynie nieco ponad 10,5 proc. wyprodukowanej energii elektrycznej. Notowany jest jednak duży wzrost w fotowoltaice.

Mówi pan o małych instalacjach dachowych?

O.K.: Między innymi. Jak wynika z danych Urzędu Regulacji Energetyki (URE), w segmencie małych instalacji największy udział we wzroście miała fotowoltaika (ponad 62 proc. przyrostu mocy OZE ogółem), a więc to źródło energii, które często możemy określić jako prosumenckie, czyli takie, które produkuje i konsumuje ten sam podmiot. Może to świadczyć o tym, że przeciętni Polacy coraz chętniej produkują energię ze słońca. Instalacje wiatrowe, które najczęściej tworzą farmy, są z kolei najliczniejsze wśród odnawialnych źródeł energii. Ich liczba wynosi 1207. Na drugim miejscu znajduje się fotowoltaika – 1104 instalacje oraz ponad 149 tysięcy instalacji prosumenckich (na koniec 2019 r.). Na dzień 1 września 2020 r. moc zainstalowana fotowoltaiki w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym wyniosła 2528,371 MW i była większa o 267,024 MW niż miesiąc wcześniej, już od kilku lat notując tak spektakularne wzrosty rok do roku czy wręcz miesiąc do miesiąca.

Energia ze źródeł odnawialnych pod względem ekonomicznym jest konkurencyjna wobec paliw kopalnych. Ile tak naprawdę kosztuje?

A.Ś.: W ostatnich latach technologie pozwalające korzystać z energii pochodzącej z OZE zwiększyły swoją wydajność, a ich koszty inwestycyjne zmalały. W Polsce zwrot inwestycji dla domu jednorodzinnego w zależności od typu paneli fotowoltaicznych, ilości zużytej energii oraz wysokości otrzymanej dotacji waha się w granicach od sześciu do dziesięciu lat. By sprawdzić, jakie rozwiązanie najbardziej się opłaca, można skorzystać z kalkulatora EkoDom, który powstał w Dolnośląskiej Fundacji EkoRozwoju (FER) we współpracy z Fundacją WWF Polska. Narzędzie ma wiele funkcji pomagających stworzyć energooszczędny dom, np. pozwala dobrać wielkość instalacji fotowoltaicznej do danego domu i obliczyć koszty jej zbudowania, biorąc pod uwagę dostępne ulgi, jak np. program dofinansowania przez NFGWiŚ „Mój prąd". Obliczy też stopę zwrotu naszej inwestycji i pokaże, o ile kilogramów zmniejszą się roczne emisje CO2 z naszego domu do atmosfery.

Jakie są perspektywy rozwoju odnawialnych źródeł energii?

O.K.: Dynamicznie rozwijającymi się branżami w tym sektorze są przede wszystkim technologie związane z pozyskiwaniem energii z promieni słonecznych i wiatru. Wciąż obserwujemy spadek kosztów wytwarzania energii z energetyki wiatrowej i fotowoltaiki: technologie są już konkurencyjne wobec paliw kopalnych. Rozwój OZE dodatkowo niesie za sobą innowacje w sektorze magazynowania energii w celu stabilizacji dostaw energii oraz rozwój inteligentnych sieci (w celu optymalizacji zużycia energii, w większym stopniu dostosowanego do aktualnej produkcji OZE). Z rozwojem magazynów energii jest też silnie skorelowany rozwój elektromobilności, ponieważ pojemność akumulatorów wraz z ich ceną determinuje atrakcyjność pojazdów elektrycznych. W obszarze inteligentnych sieci rozwijane są koncepcje internetu rzeczy, czyli łączenia ze sobą przedmiotów, które komunikują się ze sobą przez internet. Jednak to właśnie magazynowanie energii będzie jednym z najważniejszych wyzwań, jakie staną przed transformującymi się światowymi sektorami energetycznymi w drodze do pełnej dekarbonizacji. Polska ma jeszcze szansę na dołączenie do wyścigu o tego Świętego Graala neutralności klimatycznej. Rozwinięcie tej obiecującej gałęzi gospodarki pozwoliłoby nam na stworzenie nowych miejsc pracy, potencjalnie również dla osób, które wcześniej związane były z sektorem górniczym. ©?

Artykuł powstał w ramach dodatku promocyjno-informacyjnego „Energia i biznes”.

Odnawialne źródła energii i ich wykorzystanie do wytwarzania ciepła i prądu są nieodzownym elementem rynku energetycznego. Technologia ta niesie za sobą wiele korzyści zarówno ekonomicznych, jak i środowiskowych. Czy w Polsce rośnie popyt na zieloną energetykę?

O.K.: Sektor energetyki od ponad dekady stoi na rozdrożu pomiędzy pilną modernizacją, dekarbonizacją a utrzymaniem status quo w sektorze wydobywczym i energetyce węglowej. Wzrost cen uprawnień w systemie EU ETS, spadająca konkurencyjność krajowego węgla kamiennego oraz inne obszary polityki klimatycznej w połączeniu z rosnącą świadomością i poparciem zmian przez obywateli i rozwojem OZE będą prowadzić do „zazieleniania" energetyki. Zgodnie z decyzją Rady Europejskiej wszystkie państwa członkowskie są zobowiązane do zapewnienia określonego udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto w 2020 r. Dla Polski ten cel został ustalony na poziomie 15 proc. W 2018 r. nasz wskaźnik wynosił niewiele ponad 11 proc. Na brakujące 3,75 proc. do osiągnięcia celu Polska ma czas do końca 2020 r. Cały czas musimy więc inwestować w OZE. To jednak nie koniec – aktualny cel do 2030 r. oznacza osiągnięcie 32 proc. OZE w UE, w przypadku zaś rewizji celów klimatycznych może on sięgnąć nawet 40 proc. W perspektywie lat 40. konieczna będzie całkowita dekarbonizacja elektroenergetyki, co nastąpi w zdecydowanej mierze poprzez OZE w połączeniu z technologiami magazynowania energii. Niestety w Polsce w dalszym ciągu dominuje węgiel kamienny i węgiel brunatny, OZE zaś odpowiadała za jedynie nieco ponad 10,5 proc. wyprodukowanej energii elektrycznej. Notowany jest jednak duży wzrost w fotowoltaice.

Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze