Andrzej Malinowski: Jak zdrowy rozsądek uratował fitness

W starożytnym Rzymie na cześć zwycięskich wodzów budowano łuki triumfalne. Taki łuk przydałby się teraz w Warszawie. Doszło bowiem do niecodziennej i wspaniałej wiktorii. Zdrowy rozsądek zwyciężył ze złą legislacją!

Publikacja: 16.08.2020 21:00

Andrzej Malinowski: Jak zdrowy rozsądek uratował fitness

Foto: Adobe Stock

Bitwa rozegrała się na polu walki z koronawirusem. Ruch zaczepny wykonała zła legislacja. Uderzyła rozporządzeniem wprowadzającym w rejonach o zwiększonej liczbie zakażeń strefy „żółte" i „czerwone". Wśród ograniczeń dotyczących tych ostatnich umieściła zakaz działalności klubów fitness. Bezsensowny i niezrozumiały. Jak dotąd bowiem żaden, ale to żaden klub fitness w Polsce nie był ogniskiem zakażenia! W dodatku ludzie z nich korzystający dbają o kondycję i higienę. Są dla koronawirusa najtrudniejszym przeciwnikiem.

Do kontrataku przystąpił jednak zdrowy rozsądek. Jego doborowe jednostki pod flagą Polskiej Federacji Fitness we współpracy z Pracodawcami RP zbombardowały przeciwnika rzeczowymi argumentami. Legislacja tego nie wytrzymała. Tuż przed wejściem w życie rozporządzenie zmieniono. Zakaz działalności wykreślono. Zamiast niego ustalono, ile metrów kwadratowych powierzchni musi przypadać na jednego trenującego. Zdrowy rozsądek po raz pierwszy od dawna mógł w Polsce święcić triumf.

Ta „covidowa" wiktoria skłania do trzech wniosków. Pierwszy optymistyczny. Kluby fitness dochodzące do siebie po lockdownie uniknęły zagłady. Te, które znalazłyby się w strefach czerwonych, nie przetrwałyby już ponownego zamknięcia. Drugi mieszany. Budzi zadowolenie, ale i gorycz. Branża fitness błyskawicznie zareagowała. Przekonała decydentów swoją wiedzą. Zamieszanie i stres były jednak do uniknięcia. Wystarczyłoby, żeby od początku prac nad nowymi przepisami konsultowano się z kompetentnymi ekspertami. Stracona okazja, żeby coś od razu zrobić dobrze.

Trzeci pesymistyczny. Kluczowe dla gospodarki i zdrowia obywateli przepisy są przygotowywane bez wyobraźni. Czy ktoś pomyślał np. o konsekwencjach finansowych dla firm z „czerwonych" stref? Mają po prostu zamknąć się i zbankrutować? Mam także wrażenie, że autorzy przepisów są na bakier z logiką. Weźmy choćby wesela. Są ogniskami zakażeń, a w „czerwonych" strefach można je organizować. Czyżby wujek panny młodej, tańcząc w takt „jedzie pociąg z daleka", stawał się dla koronawirusa nietykalny? Jeśli nie, to z jakiego powodu chciano zamykać kluby fitness, a nie wesela?

Łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. W walce z pandemią jedne ogniwa są ze stali, a inne z plasteliny. Dlatego potrzebne jest jak najszybsze wypracowanie spójnych procedur i zasad. Opartych na wszechstronnej wiedzy i zdrowym rozsądku. Żeby nie było takich przypadków jak na Śląsku. Tam granica między „zdrowym" a „czerwonym" powiatem biegnie... przez ulicę. Po jednej jej stronie można chodzić na mecze i imprezy kulturalne, a po drugiej nic z tego. I jeszcze trzeba nosić na dworze maseczkę pod groźbą mandatu. Wątpię, żeby koronawirus był mniej groźny w zależności od tego, po której stronie przejścia dla pieszych się znajduje.

Nadchodzi jesień. Zdaniem specjalistów zakażeń będzie przybywać. Dzisiejsze rekordy mogą zostać pobite. Przygotujmy się na to razem. Wykorzystując wiedzę samorządowców, pracodawców, związkowców i ekspertów. Rozsądek musi znów zatriumfować. Zależy od tego nie tylko nasze zdrowie, ale i przyszłość gospodarki.

Bitwa rozegrała się na polu walki z koronawirusem. Ruch zaczepny wykonała zła legislacja. Uderzyła rozporządzeniem wprowadzającym w rejonach o zwiększonej liczbie zakażeń strefy „żółte" i „czerwone". Wśród ograniczeń dotyczących tych ostatnich umieściła zakaz działalności klubów fitness. Bezsensowny i niezrozumiały. Jak dotąd bowiem żaden, ale to żaden klub fitness w Polsce nie był ogniskiem zakażenia! W dodatku ludzie z nich korzystający dbają o kondycję i higienę. Są dla koronawirusa najtrudniejszym przeciwnikiem.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze