Michel Barnier powiedział w Warszawie dziennikarzom w ramach konsultacji z parlamentarzystami z Unii i udziałowcami: — Sądzę, że porozumienie jest możliwe nawet przy bardzo małym dostępnym czasie, jeśli będziemy trzymać się wynegocjowanego przez nas tekstu, który ustala ramy przyszłych stosunków.
Obie strony uzgodniły w październiku ramową deklarację polityczną (bez wiążącej mocy prawnej), która obejmuje bezpieczeństwo i gospodarkę, a odnośnie do tej drugiej, równe warunki ustalania norm i przepisów dla zapewnienia uczciwej konkurencji w handlu — podał Reuter i przypomniał, że później Londyn odrzucił ją.
Wcześniej w Brukseli Barnier przyjął we wpisie na Twitterze do wiadomości brytyjski mandat negocjacyjny i dodał: „Będziemy omawiać nasze stanowiska w poniedziałek. My będziemy trzymać się wcześniejszych zobowiązań z deklaracji politycznej. Pragniemy ambitnego i uczciwego partnerstwa w przyszłości z W. Brytanią".
Z kolei rzeczniczka Komisji Europejskiej oświadczyła na regularnej konferencji prasowej, że „od początku system równoważności nie jest częścią negocjacji z W. Brytanią, bo to do Unii należy ocena i decyzja" w tej sprawie. „W porozumieniu o wyjściu z Unii jest zobowiązanie zakończenia tej oceny do czerwca" — dodała. Według niej, rozmowy o przyszłych stosunkach dotyczących handlu, bezpieczeństwa, mobilności obywateli, połowów ryb i równych warunków dla firm zaczną się w przyszłym tygodniu, ale nie ustalono jeszcze dokładnego porządku obrad. Nie chciała skomentować słów ministra Michaela Gove, że nie będzie odpraw na granicy między W. Brytanią i Irlandią Płn. — Co do kontroli na Morzu Irlandzkim, nie komentujemy tego. Naszym jedynym kompasem na tym morzu jest protokół o Irlandii Płn. w porozumieniu o wyjściu z Unii — powiedziała.
Brytyjskie oczekiwania
Londyn chce dojścia obu ekip do „szerokiego zakresu porozumienia" do czerwca i sfinalizowania go do września, inaczej wybierze umowę w stylu australijskim. Oczekuje też wiążących prawnie zobowiązań dostępu do unijnego rynku usług finansowych wraz z rozwiązaniami zapewniającymi zaufanie w miarę ewolucji przepisów. Firmy obu stron z udziałami skarbu państwa powinny działać uczciwie i przejrzyście, bez dyskryminowania strony przeciwnej, Brytyjczycy będą mieć własny system kontroli subwencji, obie strony informowałyby się nawzajem co 2 lata o przyznanych subwencjach na swym terytorium.