- W naszym przypadku jest to prawie 20 tys. odbiorców, którzy są stale monitorowani. Na całym rynku jest ich prawie 200 tys. Informacje o tych płatnościach są dostępne dla faktorów. Przedsiębiorca jest zawsze obarczony nieobiektywnym spojrzeniem – tłumaczył.
Stefaniuk zaznaczył, że faktoring nie jest drogi.
- Cena faktoringu od paru lat nie przekracza ceny kredytu – mówił.
Przyznał, że obecnie faktoring skupia się na podmiotach, które są troszkę większe. - Mam na myśli poziom przychodów rocznych, jako graniczny trzeba przyjąć 10 mln. Od tej skali faktoring zaczyna mieć sens i być atrakcyjny – ocenił Stefaniuk.
- Jest oferta dla mniejszych firm, ale jeżeli mielibyśmy się zastanawiać nad rozwojem rynku to już 2017 r. i następne lata to będzie drastyczne obniżenie progu. Umowy faktoringowe nie tak jak dzisiaj będą zawierana na kwoty powyżej 1 mln zł, tylko ta bariera będzie dynamicznie schodzić. Banki muszą zaoferować faktoring też na 100-200 tys. zł dla podmiotów, które tego potrzebują – tłumaczył.
Stefaniuk ocenił, że w 2017 r. przyrost rynku faktoringowego będzie tak duży jak w 2016 r. - Ten rozwój jest niezależny od rozwoju gospodarczego. Niezależnie w którym kierunku pójdzie gospodarka to szacuję ten wzrost na podobny, nie mniejszy niż w 2016 r. - stwierdził.