Zieloni przekonują, że obecna polityka ochrony środowiska i zagrożonych gatunków, prowadzona przez władze Australii, jest nieskuteczna, ponieważ Australia jest dziś krajem, w którym populacje różnych gatunków ssaków zmniejszają się najszybciej - to efekt m.in. zmiany klimatu, wycinki lasów i zanieczyszczenia środowiska naturalnego plastikiem.
Czytaj więcej: Wielka Brytania: 20 lat - i 66 proc. jeży mniej
Raport w sprawie wpływu wymierania zwierząt na środowisko naturalne Australii ma być gotowy w grudniu tego roku.
W ciągu ostatnich 400 lat na każde trzy wymarłe gatunki ssaków jeden zamieszkiwał Australię - zauważa serwis BuzzFeed.com. Ostatnim gatunkiem ssaka, który wyginął na tym kontynencie był szczurzynek koralowy, niewielki gryzoń, który został uznany za gatunek wymarły w 2016 roku. To pierwszy gatunek, który miał wymrzeć z powodu wywołanych przez człowieka zmian klimatu.
Senator Zielonych Janet Rice oskarża rząd Malcolma Turnbulla o to, że ten biernie "przygląda się jak zwierzęta w Australii zmierzają ku wyginięciu".