W Collegium Civitas powstało Centrum Praktyki Politycznej Bronisława Komorowskiego. Były prezydent jest jego dyrektorem. – Pomysł był wspólny – mówi „Rzeczpospolitej" rzecznik uczelni Daniel Stefański.
Centrum – jak chwali się uczelnia – ma być pierwszą tego typu inicjatywą w Polsce. Cel to upowszechnianie „wiedzy o mechanizmach działania demokracji wśród studentów i kadry naukowo-dydaktycznej".
W pierwszym semestrze zajęcia skierowane są głównie do studentów dziennikarstwa i nowych mediów. Prezydent będzie prowadził je regularnie. W planie mamy kilkadziesiąt godzin w roku akademickim – deklaruje Stefański. Pierwsze zajęcia odbędą się jeszcze w październiku, ale daty uczelnia nie zdradza, podobnie jak dokładnego programu.
– Bycie głową państwa to bezprecedensowe doświadczenie i biorąc to pod uwagę, lepszym wyjściem jest zostanie wykładowcą niż powrót do polityki w roli posła czy senatora – komentuje Rafał Chwedoruk, politolog z UW.
– W USA istnieje sieć bibliotek prezydenckich organizujących przestrzeń aktywności publicznej dla byłych prezydentów, a w Polsce ta tradycja się dopiero tworzy – dodaje poseł PO Michał Szczerba, któremu Komorowski udzielił wsparcia w kampanii parlamentarnej.
Zdaniem Elżbiety Jakubiak, byłej szefowej kancelarii Lecha Kaczyńskiego, Polska nie wypracowała metody wykorzystania byłych polityków. – A przecież ci ludzie mają olbrzymią wiedzę o państwie, niezależnie od tego, jak oceniamy ich działalność – mówi.
– Prezydent na prywatnej uczelni nie robi jednak dobrego wrażenia – zastrzega.
Wykładowcą Collegium Civitas jest także wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski (zajęcia prowadził, zanim zaczął pełnić funkcje państwowe). Czy warszawska szkoła nawiąże współpracę również z politykami niezwiązanymi z PO? – Collegium jest otwarte na innych. Jesteśmy uczelnią pluralistyczną – podkreśla rzecznik.