Rynek podyktuje pensje w szkołach

„Solidarność" chce powiązać wynagrodzenia nauczycieli ze średnią krajową. Tyle miałby np. zarabiać nauczyciel mianowany.

Aktualizacja: 26.09.2019 23:01 Publikacja: 26.09.2019 18:42

Rynek podyktuje pensje w szkołach

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński

Ponad 400 zł więcej dla nauczyciela stażysty i prawie 1,5 tys. zł więcej dla nauczyciela dyplomowanego – NSZZ „Solidarność" przedstawił w czwartek opracowane przez siebie nowe zasady wynagradzania nauczycieli. Chcą, by weszły one w życie już od stycznia przyszłego roku.

Zdaniem związkowców nauczyciel stażysta powinien zarabiać 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku, kontraktowy – 85 proc., mianowany – 100 proc., a dyplomowany – 115 proc. Pensje rosłyby raz w roku, w lutym. – Oczywiście sprawa jest jeszcze do dyskusji – mówił na konferencji prasowej przewodniczący sekcji oświatowej „S" Ryszard Proksa.

Nominalnie w przypadku stażysty byłoby to 3210 zł, nauczyciela kontraktowego – 3897 zł, mianowanego – 4585 zł, a dyplomowanego – 5273 zł.

Dla porównania obecne wynagrodzenie nauczyciela stażysty to 2782 zł, kontraktowego – 2862 zł, mianowanego – 3250 zł a dyplomowanego – 3817 zł.

Dodatkowo „S" chce, by do nauczycielskiej średniej wliczane było o połowę mniej dodatków: nie jak obecnie 16, a zaledwie 8. Wypadłyby np. odprawy emerytalno-rentowe. – Obecnie im więcej nauczycieli zwalniamy, tym statystycznie zarabiamy więcej. To fikcja – tłumaczył Jerzy Ewartowski, który opracował założenia dla „S".

Dodatki do nauczycielskiej miałyby być także uzależnione od przeciętnego wynagrodzenia. I tak, dodatek za wychowawstwo wynosiłby co najmniej 7 proc. wynagrodzenia, motywacyjny – co najmniej 5 proc., a tzw. uciążliwe wypłacane nauczycielom szkół specjalnych – 10 proc.

Uzależnienia pensji nauczyciela od poziomu płac w gospodarce oczekuje także Związek Nauczycielstwa Polskiego. W połowie września ZNP poinformował, że przygotowuje obywatelski projekt ustawy, który powiąże pensje nauczycieli z minimalnym lub średnim wynagrodzeniem. Związkowcy chcą także, by wynagrodzenia nauczycieli były finansowane z budżetu centralnego, a nie samorządowego.

Projekt trafi do Sejmu, jeśli podpisze się pod nim co najmniej 100 tys. obywateli.

Pretekstem do rozmów o zmianie systemu wynagradzania jest porozumienie podpisane miedzy „S" a rządem 7 kwietnia (tuż przed strajkiem). Dlatego domagają się, by nowy system nauczycielskich wynagrodzeń działał już od stycznia 2020 r. Czasu jest mało, więc oczekują jak najszybszego spotkania w tej sprawie z ministrem edukacji Dariuszem Piontkowskim. Szef resortu edukacji tłumaczy jednak, że może się ono odbyć dopiero po wyborach.

Nie wydaje się jednak możliwe, by MEN zakładało, że nowy system wynagradzania nauczycieli wejdzie w życie już za trzy miesiące. Na czwartkowej konferencji w siedzibie ministerstwa Dariusz Piontkowski tłumaczył, że nauczyciele na podwyżki w wysokości 6 proc. mogą liczyć w drugiej połowie 2020 r. Mają być one finansowane z przesunięć budżetowych. Była to odpowiedź szefa MEN na zarzut ZNP, że w przyszłorocznym budżecie nie ma pieniędzy na kolejne podwyżki dla nauczycieli.

Piontkowski przypomniał także, że w przyszłym roku będą przez cały czas wypłacane podwyżki o 9,6 proc., o które zwiększyły się nauczycielskie pensje od września tego roku.

Ponad 400 zł więcej dla nauczyciela stażysty i prawie 1,5 tys. zł więcej dla nauczyciela dyplomowanego – NSZZ „Solidarność" przedstawił w czwartek opracowane przez siebie nowe zasady wynagradzania nauczycieli. Chcą, by weszły one w życie już od stycznia przyszłego roku.

Zdaniem związkowców nauczyciel stażysta powinien zarabiać 70 proc. przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku, kontraktowy – 85 proc., mianowany – 100 proc., a dyplomowany – 115 proc. Pensje rosłyby raz w roku, w lutym. – Oczywiście sprawa jest jeszcze do dyskusji – mówił na konferencji prasowej przewodniczący sekcji oświatowej „S" Ryszard Proksa.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko