Ks. Dziekoński: Wracamy do najlepszych tradycji

Na UKSW stawiamy na innowacyjność. I tym się wyróżniamy – mówi ks. prof. Stanisław Dziekoński, rektor uczelni.

Publikacja: 17.03.2019 18:33

Ks. Dziekoński: Wracamy do najlepszych tradycji

Foto: EAST NEWS

"Rzeczpospolita": Teologia, filozofia, prawo, nauki humanistyczne – ich obecność na katolickim uniwersytecie jest zrozumiała, ale medycyna i pielęgniarstwo?

Ks. prof. Stanisław Dziekoński: Jest wiele powiązań między tymi dyscyplinami. Wszystkie zajmują się człowiekiem, jego wielkością i godnością. Medycyna też. Praca lekarza jest dedykowana człowiekowi. Żeby leczyć człowieka trzeba wiedzieć kim on jest. Nie wystarczy tylko wiedza o stanie zdrowia. Dzisiaj coraz częściej w rozmowach z lekarzami mocno podkreśla się konieczność włączenia w kształcenie przyszłych medyków, zagadnień humanistycznych. Umiejętności, które będą uczyły kontaktu z drugim człowiekiem. W dobie rozwoju nowych technologii, cyfryzacji, sztucznej inteligenci, Internetu rzeczy, które są oczywiście niezwykle ważne w niesieniu pomocy człowiekowi, coraz częściej zauważa się jednak potrzebę pochylenia się nie tylko nad ciałem, ale i duchem. Wskazuje się na konieczność wzmocnienia tych kompetencji, które zbliżają do człowieka. Stąd włączenie wydziału medycznego w przestrzeń szerokoprofilowego uniwersytetu, jakim jest UKSW, jest wręcz pożądane. Dodam też, że Jan Paweł II, odwołując się do korzeni naszej uczelni - korzeni bardzo starych - mówił, że medycyna powinna być w nim obecna. Przed laty, Ojciec święty przyjmując doktorat honoris causa naszej uczelni, mówił, że na UKSW jest potrzeba stworzenia, oprócz istniejących kierunków humanistycznych, które pozwalają zrozumieć, kim jest człowiek, także kierunków, które w wyjątkowy sposób pokazałyby, na czym polega służba człowiekowi, także człowiekowi choremu. I my właśnie to realizujemy.

O jakich starych korzeniach ksiądz mówi? Przecież Akademia Teologii Katolickiej, z której zrodził się UKSW, powstała dopiero w 1954 roku.

To prawda, ale powstała po tym, jak ówczesne władze państwowe siłą usunęły z Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warszawskiego wydziały teologiczne. Ich wykładowcy przeszli na ATK, zasilając swoją mądrością i doświadczeniem kadry i budując nową strukturę uczelni. Te najstarsze kierunki teologiczne przez lata funkcjonowały na uczelniach, w których działała również medycyna. Dawniej nikt nie wyobrażał sobie istnienia uniwersytetu bez fakultetu medycznego. A zatem istnieje związek historyczny między medycyną a UKSW. Ten związek w pewnym sensie teraz jedynie odnawiamy.

Ruszyliście właśnie z pielęgniarstwem, kierunek lekarski wystartuje jesienią. Udało się zatem stworzyć kadry naukowe.

Naturalnie, w przeciwnym razie nie uruchomilibyśmy tego projektu. Część kadry naukowej wywodzi się z UKSW, część stanowią eksperci, którzy pracują w szeregu instytucjach, z którymi podpisaliśmy umowy o współpracy, po to by stworzyć niezbędną bazę kliniczną. Jesteśmy w idealnej sytuacji. Do kształcenia lekarzy potrzebna jest np. baza biologiczno-chemiczna, a na naszym uniwersytecie od dawna funkcjonują takie kierunki, jak biologia i chemia. Obecnie jesteśmy w fazie ich przekształcania, aby w doskonalszy sposób kształcenie na nich odpowiadało potrzebom studiów medycznych. Mamy już moduł biologii medycznej i tworzymy chemię medyczną. Posiadamy też bazę kształcenia w postaci pięćdziesięciu doskonale wyposażonych laboratoriów biologiczno-chemicznych. W niczym nie ustępujemy uniwersytetom medycznym, które działają od lat.

A baza kliniczna? Przyszłych studentów medycyny na pewno to interesuje. Baza kliniczna Uniwersytety Medycznego w Warszawie czy wydziału lekarskiego Uniwersytetu Łódzkiego jest znana.

Warszawa ma bogate zaplecze kliniczne. UKSW tworząc nowy kierunek lekarski sięgnął po najlepszą dostępną bazę kliniczną. Podpisaliśmy umowy między innymi z Wojskowym Instytutem Medycznym, Instytutem Matki i Dziecka, Instytutem Kardiologii w Aninie. Wszystkie mają kategorię „A" albo „A+", czyli najwyższe w medycynie. Podpisaliśmy też umowę z Centralnym Szpitalem Klinicznym MSWiA. To gwarantuje możliwość korzystania z rozwiązań opartych o najwyższe standardy w Polsce, nie tylko naukowe ale też technologiczne i organizacyjne.

Współpraca z zagranicą?

Jesteśmy jedynym ośrodkiem, spośród nowo tworzonych, który już na etapie przygotowywania programów podpisał umowy z klinikami o światowej renomie. Na pierwszym miejscu warto wymienić rzymską poliklinikę Gemelli, która jest oficjalnym szpitalem papieskim, ale przede wszystkim bazą dydaktyczną i naukową Katolickiego Uniwersytetu Najświętszego Serca w Mediolanie. To jest nasz partner strategiczny, który ma bardzo bogate doświadczenie we współpracy z ośrodkami naukowo – badawczymi i klinicznymi ze Stanów Zjednoczonych, korzysta z amerykańskich praktyk w zakresie nowoczesnej medycyny, rozwija współpracę z tymi ośrodkami a dzięki bazie wiedzy i doskonałemu zapleczu aktywnie uczestniczy w tworzeniu nowatorskich metod leczenia. Zawarliśmy również porozumienie z uniwersytetem w Lugano, konkretnie z ESASO, czyli instytutem zaawansowanej okulistyki należącym do uniwersytetu szwajcarskiego w Lugano i włączonym do wydziału medycznego. Mamy porozumienie z ISAR Klinikum. Jest to jedna z najlepszych, o ile nie najlepsza niemiecka klinika prywatna w Monachium. Jesteśmy w trakcie uzgadniania treści porozumienia o współpracy z kliniką w Nawarze, najlepszą kliniką w Hiszpanii. W ramach współpracy będziemy, m.in. korzystać z wymiany kadry profesorskiej i zapewnimy wymianę studencką. W planach są też oczywiście wspólne projekty badawcze. Jednym z naszych priorytetów, już od fazy projektowania działania Wydziału, jest umiędzynarodowienie.

Zwłaszcza, że pielęgniarstwo można studiować w języku angielskim.

Jesteśmy uczelnią publiczną i oferujemy studia głównie w języku polskim ale, dostrzegając potrzeby rynku, oczekiwania pracodawców i absolwentów, sięgamy też po inne rozwiązania. Na pielęgniarstwo w języku angielskim zyskaliśmy grant. Na obu ścieżkach językowych – studiach po polsku i angielsku – mamy po trzydzieści miejsc, jakkolwiek liczba osób zgłoszonych przy rekrutacji była zdecydowanie wyższa. W tej chwili chętnych do studiowania w samym języku angielskim jest już ponad 150 osób. Zgłaszający się kandydaci na studia legitymują się bardzo wysoką punktacją z egzaminów maturalnych. Ruszamy więc z nową rekrutacją, na semestr zimowy zaczynający się od października. Planujemy zajęcia w małych – piętnastoosobowych grupach. Rzecz jasna, moglibyśmy tworzyć bardziej liczne grupy, ale chcemy kształcić elitarnie.

Uruchomienie medycyny to prezent urodzinowy na 65. rocznicę ATK i 20. przekształcenia jej w uniwersytet?

Można tak to określić, ale to też wyraz hołdu dla Jana Pawła II oraz kardynała Stefana Wyszyńskiego, którego beatyfikacji oczekujemy. To jest jego uniwersytet, nie tylko dlatego, że nosi jego imię. Kardynał Stefan Wyszyński to dla nas więcej niż Patron. Swoim nauczaniem wyznaczył nam drogę rozwoju Uniwersytetu na przyszłość. Proszę nie zapominać jednak, że uruchomienie studiów medycznych to długi i trudny proces, w którym kluczowa rolę odgrywała nie tyle nasza wola posiadania Wydziału Medycznego, ile ciężka praca, zaangażowanie i determinacja w dążeniu do tego aby spełnić wszystkie wymogi, od których zależało uzyskanie zgody odpowiednich władz na uruchomienie Wydziału Medycznego.

Kardynał Wyszyński był wybitnym specjalistą w zakresie katolickiej nauki społecznej, a takiego kierunku próżno na UKSW szukać.

To prawda i ubolewam nad tym. Zajęcia z katolickiej nauki społecznej prowadzimy na innych kierunkach, na jednym z wydziałów jest też katedra, ale odrębnego kierunku rzeczywiście nie ma. To ograniczenie nie wynika jednak z niechęci, ograniczeń kadrowych czy zaplecza organizacyjnego, lecz z braku chętnych do studiowania katolickiej nauki społecznej. Biorąc pod uwagę bogactwo tej tematyki i uznając jej ogromny potencjał naukowy i badawczy, wierzę że pojawią się osoby gotowe do podjęcia studiów poświęconych KNS. Wówczas, UKSW na takie zapotrzebowanie, odpowie pozytywnie.

Brak chętnych do studiowania katolickiej nauki społecznej nawet na studiach podyplomowych? Często słychać, że katolicka nauka społeczna, to najpilniej strzeżona tajemnica Kościoła.

Pomysł studiów podyplomowych z zakresu katolickiej nauki społecznej jest mi bliski. Powtórzę raz jeszcze, faktem jest, że katolicka nauka społeczna jest nie do końca odkrytym skarbcem. To skarbiec rozwiązań, które wskazują kierunek właściwego wyważenia proporcji między dobrem człowieka a dobrem wspólnym.

Obserwując UKSW bez trudu zauważa się dużą dynamikę zmian i coraz silniejszą pozycję, zwłaszcza na przestrzeni ostatnich lat. A dziś jak ksiądz postrzega UKSW na tle innych?

Przez wiele lat nazywano nas żartobliwie Uksford, ale od kilku lat, konkretnie od podpisania umowy o współpracy między UKSW a Oksfordem, sytuacja diametralnie się zmienia. Uksword stał się synonimem uczelni o dużej dynamice zmian, konsekwentnie idącej w kierunku uczelni badawczej. Jesteśmy uczelnią, która właściwie powstała z popiołów. Są uniwersytety, które są rówieśnikami naszego, lecz powstawały w oparciu o bazy innych uczelni, także bazy materialne. Tymczasem ATK, w chwili jej tworzenia, została umieszczona praktycznie w jednym budynku. Przez wiele lat, wysiłkiem władz kolejnych kadencji i dzięki determinacji pracowników konsekwentnie poszerzaliśmy bazę dydaktyczną i wzbogacaliśmy infrastrukturę. W ostatnich sześciu latach przeprowadziliśmy dogłębną restrukturyzację uczelni, równocześnie znacząco wzbogacając bazę naukową, między innymi o nowoczesne laboratoria i centra badawcze. Dostrzegamy ważne społecznie i gospodarczo obszary oraz wyzwania współczesności i reagujemy na nie, stale rozbudowując ofertę dydaktyczną i zaplecze badawcze. Obecnie budujemy trzeci campus naukowo-wdrożeniowy, dedykowany technologiom cyfrowym. W tym nowym kampusie przestrzeń naukowa jest projektowana we współpracy z różnymi i ważnymi dla gospodarki organizacjami. Duży nacisk położyliśmy więc na budowanie konsorcjów naukowych zarówno z innymi uczelniami i instytucjami naukowymi, jak i z kluczowymi dla gospodarki podmiotami, zwłaszcza z obszaru technologii cyfrowej. Dążymy do zbudowania związków między istniejącymi już kierunkami studiów i badań a strategicznym, dla rozwoju trzeciego campusu, Centrum Cyfrowej Nauki i Technologii, tak aby najwyższe standardy nauki były łączone z najnowocześniejszymi osiągnięciami cyfrowymi. Dotyczy to np. medycyny i technologii cyfrowych. W rozwoju naszej Uczelni z sukcesem łączymy tradycję z innowacyjnością, co gwarantuje uniwersytetowi rozwój i prestiż. Nasze osiągnięcia są dostrzegane na zewnątrz i nagradzane, także poza Polską. Możemy pochwalić się wieloma nagrodami i wyróżnieniami w dziedzinie innowacyjności, organizacji i nauki. Wskażę choćby europejski certyfikat jakości nauki, który otrzymaliśmy w ostatnim czasie.

A jaka jest pozycja UKSW na tle innych uniwersytetów katolickich?

Dążymy do tego, by brać przykład z najlepszych. Przygotowując wspomnianą już wyżej restrukturyzację uczelni przyglądaliśmy się bacznie zwłaszcza najlepszym uniwersytetom katolickim w Europie, ale bliskie są nam też rozwiązania, jakie spotykamy w uniwersytetach katolickich, np. w Stanach Zjednoczonych. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że osiągnięcie poziomu, jaki spotykamy w najlepszych uniwersytetach katolickich świata wymaga jeszcze czasu. Inna była historia rozwoju tych uczelni, zupełnie odmienne warunki zdobywania pozycji w świecie akademickim. Ważne jest jednak przyjęcie określonego kierunku rozwoju, determinacja, aby iść za wzorem najlepszych, dbając o pozycję akademicką ale też o własną tożsamość i misję. Przykładem tego jest tworzenie Wydziału Medycznego UKSW, zwłaszcza kierunku lekarskiego. W tym względzie wiele skorzystaliśmy z osiągnięć i doświadczenia polikliniki Gemelli w Rzymie. Jeśli chodzi o poziom łatwiej się nam porównywać z uczelniami w Polsce. Na pewno jesteśmy bardzo silni w naukach humanistyczno-społecznych. To co nas bardzo wyróżnia na tle innych uniwersytetów i uczelni katolickich w Polsce to innowacyjność, duża dynamika zmian i odwaga polegająca na wchodzeniu w nowe obszary wiedzy ważnej dla rozwoju społecznego i gospodarczego. To co nas łączy, to służba Kościołowi, wyrażająca się między innymi prowadzeniem określonych projektów badawczych, ale jeszcze bardziej w kształceniu kadr dla zadań wpisanych w życie Kościoła.

"Rzeczpospolita": Teologia, filozofia, prawo, nauki humanistyczne – ich obecność na katolickim uniwersytecie jest zrozumiała, ale medycyna i pielęgniarstwo?

Ks. prof. Stanisław Dziekoński: Jest wiele powiązań między tymi dyscyplinami. Wszystkie zajmują się człowiekiem, jego wielkością i godnością. Medycyna też. Praca lekarza jest dedykowana człowiekowi. Żeby leczyć człowieka trzeba wiedzieć kim on jest. Nie wystarczy tylko wiedza o stanie zdrowia. Dzisiaj coraz częściej w rozmowach z lekarzami mocno podkreśla się konieczność włączenia w kształcenie przyszłych medyków, zagadnień humanistycznych. Umiejętności, które będą uczyły kontaktu z drugim człowiekiem. W dobie rozwoju nowych technologii, cyfryzacji, sztucznej inteligenci, Internetu rzeczy, które są oczywiście niezwykle ważne w niesieniu pomocy człowiekowi, coraz częściej zauważa się jednak potrzebę pochylenia się nie tylko nad ciałem, ale i duchem. Wskazuje się na konieczność wzmocnienia tych kompetencji, które zbliżają do człowieka. Stąd włączenie wydziału medycznego w przestrzeń szerokoprofilowego uniwersytetu, jakim jest UKSW, jest wręcz pożądane. Dodam też, że Jan Paweł II, odwołując się do korzeni naszej uczelni - korzeni bardzo starych - mówił, że medycyna powinna być w nim obecna. Przed laty, Ojciec święty przyjmując doktorat honoris causa naszej uczelni, mówił, że na UKSW jest potrzeba stworzenia, oprócz istniejących kierunków humanistycznych, które pozwalają zrozumieć, kim jest człowiek, także kierunków, które w wyjątkowy sposób pokazałyby, na czym polega służba człowiekowi, także człowiekowi choremu. I my właśnie to realizujemy.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Edukacja
Olimpiada z chemii przepustką do dobrego liceum? MEN nie mówi „nie”
Edukacja
Badania: Strach przed matematyką paraliżuje uczniów
Edukacja
Czasy AI nie wykluczają książki i czytania
Edukacja
Joanna Ćwiek: Bez zwycięstwa grunwaldzkiego, „Inki” i rzezi wołyńskiej
Edukacja
Barbara Nowacka: Koniec prac domowych? Od kwietnia wejdzie rozporządzenie