Nauczyciele będą pracować dłużej za te same pieniądze?

Nauczyciele boją się, że będą musieli pracować dłużej niż dotychczas za te same pieniądze. MEN uspokaja, że konkretnych rozwiązań nie ma, a wyższe pensum to plotki.

Aktualizacja: 29.01.2020 14:24 Publikacja: 28.01.2020 18:49

Nauczyciele będą pracować dłużej za te same pieniądze?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Ministerstwo Edukacji Narodowej potwierdza, że rozpoczyna rozmowy na temat pragmatyki zawodowej nauczycieli – w tym także o nauczycielskim pensum. W środę wznawia pracę zespół do spraw statusu zawodowego pracowników oświaty, podczas którego przewidziana jest także rozmowa o wymiarze czasu pracy.

– Na pierwszym spotkaniu w ramach zespołu prowadzona będzie dyskusja na temat przepisów dotyczących odpowiedzialności dyscyplinarnej nauczycieli. Na następnych podejmowane będą kolejne zagadnienia z zakresu pragmatyki zawodowej nauczycieli – informuje Anna Ostrowska, rzeczniczka MEN.

Przeczytaj także: Podwyżki dla nauczycieli w 2020 r. wymuszą zwolnienia?

W skład zespołu, oprócz przedstawicieli ministerstwa, wchodzą także nauczycielskie związki zawodowe i samorządowcy.

Obecność podczas prac zespołu przedstawicieli nauczycieli nie uspokaja jednak środowiska nauczycielskiego, które po sygnałach płynących z MEN oraz polityków PiS z sejmowej Komisji Edukacji, obawiają się drastycznego wzrostu pensum.

– Słyszałam od polityka PiS, że będą próby różnicowania nauczycielskiego pensum. Nauczyciele przedmiotów, z których są egzaminy, mają pracować krócej, ok. 22 godzin tygodniowo, a nauczyciele innych przedmiotów dłużej. Podobno pensum nauczycieli wychowania fizycznego ma wzrosnąć do 27 godzin czyli o 50 proc. – mówi przedstawicielka jednej z oddolnych inicjatyw nauczycielskich. – Takie rozwiązanie skłóciłoby środowisko szkolne – dodaje.

– Nie słyszałam o takich wymiarach pensum, choć na posiedzeniu komisji, w którym brał udział minister Piontkowski, pojawiały się sygnały o tym, by zwiększyć wymiar pracy przy tablicy. Pytałam ministra o konkretne liczby, ale ich nie podał – mówi posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Posłanka zwraca też uwagę na to, że nie można mówić o tym, że nauczyciele wychowania fizycznego pracują mniej, bo w zakresie ich obowiązków są np. wyjazdy z uczniami na zawody w weekendy czy dodatkowe zajęcia sportowe.

MEN jednak uspokaja: – Nie ma takich propozycji, pojawiające się w przestrzeni publicznej konkretne rozwiązania są nieprawdziwe – zapewnia Anna Ostrowska i zaznacza, że resort chce przygotować rozwiązania wspólnie ze związkami zawodowymi i samorządowcami najpóźniej do początku 2021 r.

Wszystko jednak wskazuje na to, że pensum nauczycieli pójdzie jednak w górę. Minister edukacji Dariusz Piontkowski tłumaczył już wcześniej, że nie jest zwolennikiem podwyższenia pensum polonistom czy nauczycielom historii, ale już np. w przypadku nauczycieli wuefu sprawa jest dyskusyjna. Sygnały o jego podwyższeniu pojawiają się regularnie od czasu negocjacji w okresie strajku. Ówczesna wicepremier Beata Szydło, która przewodniczyła tym rozmowom, położyła na stole propozycję, by od września 2020 r. pensja nauczyciela dyplomowanego wzrosła o 250 zł brutto przy równoczesnym podwyższeniu pensum. Nauczyciele na to się nie zgodzili, bo ta podwyżka byłaby niemal niezauważalna i niższa od oczekiwanej. A ZNP policzył, że przy takim rozwiązaniu pracę może stracić nawet 80 tys. pedagogów.

– Z drugiej strony w małych szkołach często brakuje godzin dla nauczycieli fizyki czy chemii. Są więc zmuszeni do jeżdżenia po różnych placówkach i łatania etatów. Przy podwyższonym pensum nie będą uczyli w dwóch czy trzech szkołach, ale czterech czy pięciu – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Nauczyciele zwracają także uwagę na to, że rzeczywiście w wielu szkołach jest mniej nauczycieli niż planowanych etatów, ale wynika to z coraz większych trudności ze znalezieniem kadry. Podwyższone pensum oznacza więc dla wielu obniżkę wynagrodzenia.

Edukacja
Olimpiada z chemii przepustką do dobrego liceum? MEN nie mówi „nie”
Edukacja
Badania: Strach przed matematyką paraliżuje uczniów
Edukacja
Czasy AI nie wykluczają książki i czytania
Edukacja
Joanna Ćwiek: Bez zwycięstwa grunwaldzkiego, „Inki” i rzezi wołyńskiej
Edukacja
Barbara Nowacka: Koniec prac domowych? Od kwietnia wejdzie rozporządzenie