W piątek dyrektorzy placówek dowiedzą się, czy po feriach dojdzie do powrotu nauki stacjonarnej – zapowiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Szef resortu oświaty zastrzegł jednak, że nie będzie to decyzja ostateczna. I może się ona zmienić w zależności od sytuacji epidemiologicznej.
Wstępnie zakłada się, że od 18 stycznia do szkół wracają klasy I–III. Nauka będzie odbywała się w reżimie sanitarnym. Klasy będą od siebie oddzielone, a nauczycielom nie będzie wolno kontaktować się między sobą.
By zwiększyć bezpieczeństwo powrotu, od przyszłego tygodnia rozpocznie się testowanie nauczycieli nauczania wczesnoszkolnego. Chodzi o to, by wykluczyć chorych bezobjawowych.
Nadzieje na powrót nauki stacjonarnej uczniowie, rodzice i pracownicy szkół wiązali ze zbliżającymi się szczepieniami. Tym bardziej że pedagodzy mają być szczepieni w pierwszej grupie.
Teraz jednak okazało się, że nie będzie to wcale szybko. Szczepienia tej grupy mają rozpocząć się 25 stycznia, ale najpierw zostaną zaszczepieni seniorzy. – Nie ma szans na szczepienie nauczycieli w pierwszym kwartale – przyznał szef kancelarii premiera Michał Dworczyk we wtorek podczas sejmowej komisji zdrowia. – Po prostu brakuje nam szczepionek – dodał.