Niedzielski, podobnie jak wcześniej minister edukacji Przemysław Czarnek, zastrzegał, że ostateczna decyzja o powrocie do nauczania tradycyjnego zależy od stanu epidemicznego.

Będzie to możliwe, jeśli dobowa liczba zakażeń spadnie poniżej 10 tysięcy.

Podczas posiedzenia senackiej komisji zdrowia Niedzielski mówił, że rozważane są dwie opcje: albo przedłużenie dotychczasowych obostrzeń i ciąg dalszy nauczania zdalnego, albo powrót do szkół uczniów klas 1-3 w najmniej dotkniętych pandemią województwach - małopolskim i świętokrzyskim.

Niedzielski zastrzegł, e decyzja co do sposobu nauczania zapadnie nie tylko na podstawie dobowej liczby zakażeń w Polsce, ale będzie brana także pod uwagę sytuacja pandemiczna w innych państwach.

- Trudno się spodziewać, że będziemy zieloną wyspą, gdy wszędzie dookoła - w Niemczech, Czechach, Wielkiej Brytanii dzieją się rzeczy, które wskazują już na uruchomienie trzeciej fali - mówił Niedzielski.