W poniedziałek rano prezydent Andrzej Duda dokonał zaprzysiężenia Przemysława Czarnka na stanowisko ministra edukacji i nauki. Poseł PiS z powodu zakażenia koronawirusem nie mógł wziąć udziału w zaprzysiężeniu z udziałem pozostałych członków rządu.
W rozmowie z Radiem Maryja Czarnek przedstawił priorytety funkcjonowania połączonych działów administracji rządowej. - Wolność nauki, brak zgody na dyktaturę światopoglądu lewicowo-liberalnego, która przejawiała się w częstych postępowaniach dyscyplinarnych w stosunku do naukowców, którzy wypowiadali się nie po myśli ideologów lewicowo-liberalnych, i zdrowa nauka w szkołach podstawowych - wszystko w jednej całości, kompatybilne ze sobą i w ciągłym procesie nauczania naszych dzieci od przedszkola po uniwersytety - mówił minister.
Czarnek zaznaczył, że jego resort „nie będzie zwlekać z konkretnymi decyzjami”. - Przedstawiciele rodziców będą naszymi partnerami na równi z przedstawicielami związków zawodowych, środowisk nauczycielskich i akademickich. Wszyscy tworzymy jedną, wspólną rodzinę polską - mówił.
- Wątpliwości i obawy rodziców co do treści przekazywanych w szkołach są dzisiaj bardzo często zasadne. Do treści, które jednoznacznie podważają prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodne ze swoim światopoglądem. Jest to prawo konstytucyjne, które wynika z prawa naturalnego. Będzie to przedmiotem naszej wielkiej troski - podkreślił, dodając, że „jakiekolwiek działania w szkołach, które wykraczałyby poza powszechnie obowiązujące prawo, będą konsekwentnie eliminowane”.
- W tym celu będę ściśle współpracował z kuratorami oświaty w całej Polsce. Ich rola będzie wzmacniana po to, aby nadzór pedagogiczny w polskich szkołach dotyczył również incydentalnie występujących działań pozaprawnych – wkraczanie ideologów, seksedukatorów pod płaszczykiem współpracy organizacji pozarządowych ze szkołami. Absolutnie wszystko będzie ściśle sprawdzane - zapowiedział minister.