Joanna Ćwiek: Prezydent chce uregulować coś, co już jest uregulowane

By organizacje z zewnątrz mogły prowadzić zajęcia w szkole, już teraz muszą na to wyrazić zgodę rodzice.

Aktualizacja: 04.07.2020 08:40 Publikacja: 03.07.2020 14:10

Joanna Ćwiek: Prezydent chce uregulować coś, co już jest uregulowane

Foto: AFP

Prezydent Andrzej Duda zapowiedział złożenie projektu zmian w prawie oświatowym. Chce w ten sposób uregulować działalność wszelkich organizacji na terenie szkoły. Tak, by na ich działalność w szkole każdorazowo musieli wyrazić zgodę rodzice.

Problem jednak w tym, że prezydent chce uregulować coś, co już jest uregulowane. Zgodnie z art. 86 prawa oświatowego, organizacje, które chcą działać w szkole, muszą na to uzyskać zgodę dyrektora szkoły lub placówki, wyrażoną po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców.

Z kolei indywidualne zgody od każdego rodzica ucznia są wymagane w sprawach związanych z kwestiami religijnymi czy związanymi z edukacją seksualną. Jeśli rodzice zgody nie wyrażą, dzieci w takich zajęciach nie uczestniczą. A szkoły obawiając się afery, bardzo skrupulatnie tego obowiązku przestrzegają.

Skąd więc taka inicjatywa prezydenta? Biorąc pod uwagę pojawiające się w czasie kampanii wyborczej ze strony prezydenta Andrzeja Dudy ataki na LGBT można przypuszczać, że w inicjatywie tej chodzi zwłaszcza o organizacje skupiające osoby nieheteronormatywne. Tym bardziej, że co roku pod koniec października w części szkół bywa organizowany „Tęczowy piątek”. To wydarzenie, które ma za zadanie zwrócić uwagę na problemy uczącej się w szkołach młodzieży LGBT, od zawsze wzbudza szereg kontrowersji pociągających za sobą często kontrole kuratoriów oświaty.

Czy nowa ustawa spowoduje, że „Tęczowe piątki” nie będą się odbywać? Raczej nie, bo jest to wydarzenie organizowane przez szkoły z inicjatywy Kampanii Przeciw Homofobii w ramach lekcji wychowawczych. Dlatego podejrzewam, że w praktyce nowa ustawa będzie sprowadzała się do tego, że rodzice będą wyrażali zgodę, po uprzednim zapoznaniu się ze scenariuszem, wtedy, gdy do szkoły przyjedzie z przedstawieniem teatrzyk.

Jako matkę ucznia cieszy mnie to, że urzędujący prezydent zwrócił uwagę na szkolnictwo. Cieszy mnie także, ze sprawy oświaty są jednym z tematów kampanii wyborczej. Ale wolałabym, by uwaga skupiła się nie na regulacji tego, co już zostało uregulowane, ale na tym, w jaki sposób zreformować szkolnictwo. Tak, by publiczna szkoła była nowoczesna w zakresie edukacji i mniej opresyjna wobec ucznia. By rozwijała w dzieciach kreatywność i wzmacniała poczucie własnej wartości. Taka, by to, czego się w niej nauczyli i rozwinęli, przynosiło profity przez lata. Taka, którą wspomina się z uśmiechem.

Mam nadzieję, że ktoś kiedyś przeprowadzi reformę oświaty z prawdziwego zdarzenia. I mam nadzieję, że moje dziewięcioletnie dziecko się na tę lepszą szkołę jeszcze załapie.

Prezydent Andrzej Duda zapowiedział złożenie projektu zmian w prawie oświatowym. Chce w ten sposób uregulować działalność wszelkich organizacji na terenie szkoły. Tak, by na ich działalność w szkole każdorazowo musieli wyrazić zgodę rodzice.

Problem jednak w tym, że prezydent chce uregulować coś, co już jest uregulowane. Zgodnie z art. 86 prawa oświatowego, organizacje, które chcą działać w szkole, muszą na to uzyskać zgodę dyrektora szkoły lub placówki, wyrażoną po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności oraz po uzyskaniu pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki i rady rodziców.

Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Edukacja
Olimpiada z chemii przepustką do dobrego liceum? MEN nie mówi „nie”