Jess Phillips, posłanka Partii Pracy z Birmingham, dołączyła do rodziców i nauczycieli, którzy twierdzą, że niektóre szkoły nie są w stanie uczyć dzieci przez pełne pięć dni w tygodniu. Szkoła podstawowa, do której uczęszcza dziesięcioletni syn Phillips, jest jedną z około 250 placówek, które ograniczają (lub to rozważają) szkolny tydzień i w piątek są otwarte tylko wczesnym rankiem. - Nie chodzi tylko o mojego syna. Chodzi o tysiące dzieci w całym kraju - powiedziała.
10-letni Danny, jego najlepszy przyjaciel Morris i dwójka innych dzieci, zostali wysłani przez posłankę przed frontowe drzwi 10 Downing Street i na chodniku odrabiali lekcje. Miało to symbolizować odpowiedzialność rządu za brak funduszy na edukację przez pełne pięć dni w szkole.
Phillips twierdzi, że rząd musi przeznaczyć co najmniej 3 mld funtów na szkoły, aby rozwiązać problem niedofinansowania. Labourzystka zauważyła, że szkoła jej syna musiała już zwiększyć liczbę uczniów w każdej klasie, zmniejszyła kadrę nauczycielską i nie inwestuje w obiekty sportowe. - Obcięli absolutnie wszystko i nic im nie zostało. To odpowiedzialność rządu - to wszystko ma związek z finansowaniem - przekonywała w rozmowach ze stacjami telewizyjnymi.