- Dla mnie zastanawiające jest to, że protesty, tak bardzo silne protesty w szkolnictwie są akurat wtedy, kiedy są realizowane podwyżki, a np. nie było tych protestów wtedy, kiedy Platforma i PSL zamroziły wynagrodzenia nauczycieli i tych podwyżek nie było - stwierdziła Szydło. Wtorek to kolejny dzień strajku nauczycieli, jednocześnie drugi dzień egzaminów ósmoklasistów.

Zdaniem Szydło zagrożone nie są matury. - Jestem przekonana, że uda nam się porozumienie do momentu, kiedy będą matury, osiągnąć. (...) Przede wszystkim musimy w tej chwili myśleć o młodzieży i na pewno matury są najważniejsze – oceniła wicepremier, wyrażając przekonanie, że wszyscy maturzyści zostaną dopuszczeni do matur.

- Niepotrzebnie moim zdaniem przewodniczący Broniarz i prezydium ZNP podgrzewa tę atmosferę. Dzisiaj straszenie uczniów, maturzystów tym, że może te egzaminy są nieważne, jest po prostu nieodpowiedzialne. Łatwiej by się nam rozmawiało, gdyby taka refleksja ze strony prezydium ZNP była - zauważyła Szydło.