Nauczyciele odrzucili propozycje rządu

Wszystkie związki zawodowe jednomyślnie przeciwko propozycjom rządu.

Publikacja: 01.04.2019 11:39

Nauczyciele odrzucili propozycje rządu

Foto: Fotorzepa/ Roman Bosiacki

Strona rządowa podczas poniedziałkowych negocjacji położyła na stole pięć propozycji. Ale zarówno Związek Nauczycielstwa Polskiego, jak i NSZZ „Solidarność” pracowników oświaty i Forum Związków Zawodowych uznały, że nie spełniają one oczekiwań strony związkowej.

- Dostaliśmy od premier Beaty Szydło propozycje, ale to powtórzenie tego, co nauczyciele już usłyszeli i zanegowali. Oczekujemy wzrostu wynagrodzeń o 1000 zł a nie przerzucania się dodatkami – mówił podczas krótkiego briefingu prasowego prezes ZNP Sławomir Broniarz. Związkowcy poprosili o przerwę, by wspólnie pochylić się nad propozycją rządu.

Była premier zaproponowała m.in. 5-proc. podwyżki od września tego roku (początkowo była ona planowana na 2020 r.), dodatkowe środki dla nowych nauczycieli, skrócenie stażu, określenie minimalnej stawki wynagrodzenia za dodatek za wychowawstwo (kilkaset zł dla nauczyciela), zmiany zasad oceniania nauczyciela.

- Podejście, jakie zaprezentowała strona rządowa znacznie różni się od tego, co dzieje się w polskich szkołach i przedszkolach. Ignoruje ich gotowość strajkową. To, co usłyszeliśmy jest powtórzeniem propozycji styczniowych – mówił Sławomir Wittkowicz z FZZ. – Oceniamy, że to nieodpowiedzialna postawa i parcie do konfliktu społecznego – tłumaczył związkowiec.

Forum jednak pozytywnie odniosło się do pomysłu skrócenia okresu stażu do 9 miesięcy.

- My także nie akceptujemy propozycji rządu. Uważamy, że nasze postulaty są realne i nawet w tym budżecie są możliwe do wygenerowania – ocenił Ryszard Proksa, szef oświatowej „S”.

Po odrzuceniu postulatów strony rządowej, związkowcy przystąpili do drugiej tury negocjacji związkowych. Jak w poniedziałek rano zaznaczała wicepremier Beata Szydło, rząd jest gotowy rozmawiać tak długo, aż uda się osiągnąć kompromis. Jak zapewniała, najważniejsze jest to, by móc przeprowadzić egzaminy gimnazjalne i ósmoklasisty.

Nauczyciele chcą rozpocząć strajk 8 kwietnia, na dwa dni przed egzaminami gimnazjalnymi. Jak podaje ZNP, gotowość strajkową zgłosiło 79 proc. placówek w Polsce.

Strona rządowa podczas poniedziałkowych negocjacji położyła na stole pięć propozycji. Ale zarówno Związek Nauczycielstwa Polskiego, jak i NSZZ „Solidarność” pracowników oświaty i Forum Związków Zawodowych uznały, że nie spełniają one oczekiwań strony związkowej.

- Dostaliśmy od premier Beaty Szydło propozycje, ale to powtórzenie tego, co nauczyciele już usłyszeli i zanegowali. Oczekujemy wzrostu wynagrodzeń o 1000 zł a nie przerzucania się dodatkami – mówił podczas krótkiego briefingu prasowego prezes ZNP Sławomir Broniarz. Związkowcy poprosili o przerwę, by wspólnie pochylić się nad propozycją rządu.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko