Siemoniak: Zalewska 1 września powinna stać pod szkołą i patrzeć w oczy rodziców i dzieci

Minister zdrowia Anna Zalewska "powinna 1 września o 8.00 rano stać pod szkołą i patrzeć w oczy rodziców i dzieci, i nauczycieli tego dnia, a nie jeść mule w Brukseli tego dnia" - stwierdził Tomasz Siemoniak z PO, komentując strajk zapowiadany przez nauczycieli.

Aktualizacja: 02.04.2019 11:23 Publikacja: 02.04.2019 09:49

Siemoniak: Zalewska 1 września powinna stać pod szkołą i patrzeć w oczy rodziców i dzieci

Foto: tv.rp.pl

Skrócenie stażu, odbiurokratyzowanie oświaty, minimalna stawka dodatku za wychowawstwo i wycofanie się z nowego systemu oceny pracy nauczycieli – w tych sprawach udało się rządowi porozumieć z nauczycielskimi związkami zawodowymi. Wciąż jednak nie ma zgody co do kwoty podwyżek dla nauczycieli. – Dlatego nie widzimy przesłanek, by dyskutować o zawieszeniu strajku – mówią wspólnym głosem Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych.

Strajk nauczycieli planowany jest na 8 kwietnia. Wtorkowe rozmowy przedstawicieli rządu oraz oświatowych związków zawodowych zostały przerwane do godz. 16.00.

Tomasz Siemoniak w Radiu Zet stwierdził, że rząd chce podzielić związkowców i chce "dogadać się z Solidarnością". - Z Solidarnością, która nagle dość desperacko dołączyła do protestu ZNP. I zrobienie złego z Broniarza, z ZNP i atak na nich. Ja nie widzę w tych propozycjach, które wczoraj – nie wiemy, co dzisiaj się wydarzy – przedstawiała wicepremier Szydło, niczego nowego - ocenił.

- To, że powtarzają propozycje sprzed miesięcy, lub to, że odkręcą złe rzeczy, które wprowadziła minister Zalewska to naprawdę nie jest satysfakcjonujące. Wszyscy wiedzą, o co nauczycielom chodzi. ZNP ma bardzo mocny mandat po referendum, znakomita większość nauczycieli poparła strajk - zauważył polityk PO.

Zdaniem Siemoniaka "propozycje z lutego, tzw. piątka PiS-u, rozsierdziły dodatkowo nauczycieli, którym mówiono, że nie ma pieniędzy, a tu się okazało, że są, tylko nie dla nich". - I ja myślę, że to nie jest tylko kwestia nauczycieli, ale też poważnej części opinii publicznej, do tej części też jako rodzic się zaliczam, przekonania, że tak dalej się nie da. Nie da się, żeby ludźmi pracującymi za tak niskie pensje kształcić i wychowywać ludzi, którzy dadzą sobie radę w XXI wieku. Myślę, że to jest fundamentalna sprawa. A PiS pokazuje nauczycielom: „Nie jesteście ważni, poczekajcie”, a minister Zalewska - to jest tak naprawdę podpalenie tego lontu - ucieka do Brukseli, chce wyjechać do Brukseli, nie chce patrzeć jako minister, co się będzie we wrześniu działo, kiedy się skumulują roczniki - mówił.

- Pani Zalewska powinna 1 września o 8.00 rano stać pod szkołą i patrzeć w oczy rodziców i dzieci, i nauczycieli tego dnia, a nie jeść mule w Brukseli tego dnia. Naprawdę, to jest sprawa absolutnie fundamentalna - ocenił Siemoniak.

Skrócenie stażu, odbiurokratyzowanie oświaty, minimalna stawka dodatku za wychowawstwo i wycofanie się z nowego systemu oceny pracy nauczycieli – w tych sprawach udało się rządowi porozumieć z nauczycielskimi związkami zawodowymi. Wciąż jednak nie ma zgody co do kwoty podwyżek dla nauczycieli. – Dlatego nie widzimy przesłanek, by dyskutować o zawieszeniu strajku – mówią wspólnym głosem Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych.

Strajk nauczycieli planowany jest na 8 kwietnia. Wtorkowe rozmowy przedstawicieli rządu oraz oświatowych związków zawodowych zostały przerwane do godz. 16.00.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Edukacja
Badania: Strach przed matematyką paraliżuje uczniów
Edukacja
Czasy AI nie wykluczają książki i czytania
Edukacja
Joanna Ćwiek: Bez zwycięstwa grunwaldzkiego, „Inki” i rzezi wołyńskiej
Edukacja
Barbara Nowacka: Koniec prac domowych? Od kwietnia wejdzie rozporządzenie
Edukacja
Joanna Mucha: Instytut Kolbego to przepompownia kasy do środowisk PiS