MAZOWSZE
Na terenie Mazowsza do egzaminu gimnazjalnego w środę ma przystąpić 55 tys. uczniów. Do kuratorium wpłynęły zgłoszenia od kilkudziesięciu dyrektorów z prośbą o pomoc w obsadzeniu zespołów nadzorujących ten egzamin.
– Czasami dyrektorzy proszą nas o jedną, czasem o kilka osób do wsparcia - mówi rp.pl Andrzej Kulmatycki, rzecznik mazowieckiego kuratorium oświaty. Pracować w zespołach egzaminacyjnych przy zaczynającym się egzaminie oraz podczas egzaminu ośmioklasisty chce ponad 500 osób. Tyle wpłynęło deklaracji. – To są nauczyciele, emerytowani nauczyciele, naukowcy, pedagodzy z przedszkoli, ośrodków czy poradni. Wszystkie osoby mają odpowiednie przygotowanie pedagogiczne - zastrzega Andrzej Kulmatycki. Podkreśla, że na stronie internetowej kuratorium są podane numery telefonów dedykowane egzaminom, zarówno dla dyrektorów szkół, jak i dla rodziców. – Dyrektorzy na bieżąco mogą zgłaszać zapotrzebowanie na członków zespołów egzaminacyjnych czy ew. zagrożenia egzaminu a my będziemy na bieżąco reagować – zapewnia urzędnik mazowieckiego kuratorium.
Dolny Śląsk
Do dolnośląskiego kuratorium do wtorku do godz. 13.30 zgłosiło się 700 osób gotowych stawić się w pracy podczas egzaminów, a ich liczba stale rośnie – Sprawdzamy kwalifikacje i dostępność tych osób podczas egzaminów, bo chcemy działać tak, by w każdej szkole, gdzie będzie się odbywał egzamin nie brakowało członków zespołu nadzorującego – mówi Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty i dodaje: - Chcemy mieć gwarancje, że egzaminy się odbędą.
On sam, a także pracownicy kuratorium również zasiądą w zespołach egzaminacyjnych. Na Dolnym Śląsku egzaminy gimnazjalne będą pisać uczniowie z 1,1 tys. oddziałów szkolnych, w niektórych placówkach np. z powodów zdrowotnych uczniów, trzeba będzie powołać więcej niż jeden zespół egzaminacyjny. – Dlatego zależy nam, żeby zbilansować zgłoszenia od dyrektorów z liczbą chętnych do pomocy przy egzaminach – tłumaczy kurator Kowalczyk. Część nauczycieli, którzy w poniedziałek i wtorek strajkowali, zgłasza, że będzie pracować w zespołach egzaminacyjnych. Takie sygnały płyną od kilkudziesięciu nauczycieli z regionu.- Przyłączyli się do protestu w imię solidarności zawodowej, ale są gotowi na egzamin – zapewnia dolnośląski kurator. Dodaje, że nowo powołani członkowie zespołów egzaminacyjnych mogą otrzymać za swoją pracę wynagrodzenie, ale to leży w gestii dyrektora danej szkoły. - Może on podpisać umowy cywilnoprawne z takimi osobami jeśli ma środki, może to być umowa zlecenie, a może być wolontariat. Żadna z osób, która zadeklarowała nam chęć pomocy w egzaminach nie pytała o wynagrodzenie. Mówią, że zgłaszają się, by pomóc – podkreśla Roman Kowalczyk.