"Reforma szkolnictwa? Na zgliszczach robimy zgliszcza"

- Wszystko co się dzieje, to na razie jest wyłącznie rozwalanie tego co było - mówi o przeprowadzonej przez PiS reformie systemu edukacji Łukasz Ługowski, były dyrektor ośrodka szkolno-wychowawczego Kąt, pedagog.

Aktualizacja: 30.08.2018 10:08 Publikacja: 30.08.2018 09:57

"Reforma szkolnictwa? Na zgliszczach robimy zgliszcza"

Foto: tv.rp.pl

Ługowski nie zgadza się, by zmiany, które w szkolnictwie proponuje PiS nazywać reformą. - To jest zmiana, czy też deforma, różnie to można nazywać - mówi. - Pomysł jest głównie taki, żeby było inaczej niż było - dodaje.

Pedagog wspomina, że gdy do systemu szkolnictwa wprowadzano gimnazja "miał sporo zastrzeżeń". - I przez pierwsze cztery lata to był koszmar - przyznaje.

 

Powód? Jak mówi Ługowski nauczyciele kompletnie nie umieli się zajmować młodzieżą w wieku gimnazjalnym. - Do wieku gimnazjalnego potrzeba bardzo specyficznych działań. To jest wiek najcharakterystyczniejszy, kiedy się najwięcej dzieje. Dorośli przestają być autorytetami. Potem jest wiek licealny, kiedy z tego świata dorosłych się coś wybiera. Natomiast w wieku gimnazjalnym odrzuca się cały świat dorosłych. Najważniejszy jest świat rówieśników, grupa rówieśnicza. Jesteśmy dla akceptacji, dla uzyskania świata akceptacji w tym świecie zrobić największe głupstwo - tłumaczy.

Ługowski podkreśla jednak, że nauczyciele i szkoła w końcu nauczyli się radzić sobie z gimnazjalistami. - I w tej chwili się wszystko cofa, nie wiem dokładnie dlaczego - dodaje. Ostatecznie bowiem, jak mówi, "z tymi dzieciakami się świetnie pracowało". - Oni muszą mieć jaśniejsze kryteria prawa-lewa, góra-dół, dobro-zło. I jak się do nich dotrze to są nasi. Dlatego warto się bardziej postarać. 8-klasowa szkoła to zatrze, nauczyciele znowu się będą musieli tego uczyć - ubolewa.

Jednocześnie, zdaniem Ługowskiego, powrót do modelu kształcenia w którym szkoła podstawowa ma 8 klas, a liceum - 4, "to nie jest powrót do tamtego stanu, który był".

- To jest rozwalanie tego, co na zgliszczach tamtego systemu wybudowano. Tam były zgliszcza i na tych zgliszczach robimy zgliszcza nowego systemu - przekonuje.

Ługowski nie zgadza się, by zmiany, które w szkolnictwie proponuje PiS nazywać reformą. - To jest zmiana, czy też deforma, różnie to można nazywać - mówi. - Pomysł jest głównie taki, żeby było inaczej niż było - dodaje.

Pedagog wspomina, że gdy do systemu szkolnictwa wprowadzano gimnazja "miał sporo zastrzeżeń". - I przez pierwsze cztery lata to był koszmar - przyznaje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko