Czy uczelnie mogą traktować konsultacje jako godziny dydaktyczne

Przez niejasne przepisy uczelnie godziny konsultacji czy kontakt mailowy ze studentem taktują jak godziny dydaktyczne.

Aktualizacja: 19.09.2019 17:49 Publikacja: 19.09.2019 17:03

Czy uczelnie mogą traktować konsultacje jako godziny dydaktyczne

Foto: Fotorzepa

Parlament Studentów RP zebrał uwagi do tzw. ustawy Gowina i rozporządzeń wykonawczych. Okazuje się, że niektóre uczelnie traktują godziny konsultacji czy nawet kontakt mailowy jako godziny dydaktyczne.

Jak podkreślają przedstawiciele studentów, to znacząco ogranicza czas przeznaczony na kształcenie. Należy więc doprecyzować przepis z art. 63 prawa o szkolnictwie wyższym dotyczący liczby godzin dydaktycznych. Zgodnie z nim na studiach stacjonarnych wystarczy, że co najmniej w połowa punktów ECTS objętych programem studiów jest uzyskiwana na zajęciach z bezpośrednim udziałem nauczycieli akademickich lub innych osób prowadzących zajęcia ze studentami.

Czytaj także: Portal dla kandydatów, studentów i doktorantów

Zdaniem środowiska trzeba też załatać luki, które pozwalają uczelniom na traktowanie lektoratów, seminariów czy zajęć wychowania fizycznego jako zajęć obieralnych, które powinny być związane z danym kierunkiem. Aby uniknąć takich sytuacji, Parlament Studentów chce doprecyzować rozporządzenie w sprawie studiów, by dać im realny wybór przedmiotów.

Są i postulaty dotyczące uczelnianych komisji dyscyplinarnych. W ich skład ma wchodzić co najmniej jeden student. Okazuje się jednak, że praktyka bywa różna i przedstawiciele studentów nie zasiadają w każdym składzie orzekającym.

– Nie ma zamkniętego katalogu spraw, którymi zajmuje się taka komisja. Mogą być to np. sprawy związane z plagiatem, naruszeniem porządku na uczelni czy agresywnym wypowiadaniem się na uczelnianym forum internetowym – wyjaśnia Julia Sobolewska z biura prasowego Parlamentu Studentów RP.

Dla studentów jest więc ważne, by w każdym składzie orzekającym zasiadali ich przedstawiciele.

Parlament domaga się także wyraźnego zapisania w przepisach wsparcia przewidzianego dla studentów z dysleksją. Taka jest też rekomendacja zespołu roboczego ds. studenckich przy Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. W polskim systemie prawnym dysleksja uwzględniona jest bowiem wyłącznie na poziomie szkolnictwa średniego, mimo że za granicą jest postrzegana jako niepełnosprawność o podłożu neurologicznym, a osoby dotknięte nią otrzymują wymierną pomoc, gdy studiują. Na przykład International Dyslexia Association wskazuje, że dysleksję należy traktować jako zaburzenia uczenia się, spowodowane czynnikami biologicznymi.

– Cieszy nas, bo spływające do nas uwagi są nakierowane na podnoszenie jakości kształcenia – komentuje Dominik Leżański, przewodniczący Parlamentu Studentów. I dodaje, że na większości uczelni proces dostosowywania się do nowego prawa o szkolnictwie wyższym, które weszło w życie przed rokiem, przebiegł sprawnie.

Tak zwana ustawa 2.0 wprowadziła kilka istotnych dla studentów zmian. Od początku 2019 r. weszły np. w życie nowe przepisy dotyczące kredytów studenckich. O taki kredyt można się ubiegać w dowolnym momencie roku. Wcześniej wnioski można było składać tylko od 15 lipca do 20 października, a były rozpatrywane do końca roku. Zwiększono też do 30 lat granicę wieku, do którego student może otrzymać kredyt.

Od października zeszłego roku zwiększyły się uprawnienia studiujących rodziców. Władze uczelni są ustawowo zobligowane do tego, aby zapewnić studentce w ciąży możliwość odbywania studiów w indywidualnym toku. A przez pierwszy rok od przyjścia na świat dziecka zarówno studiujący ojciec, jak i matka mogą skorzystać z urlopu. Wcześniej zależało to od decyzji uczelnianych władz.

Parlament Studentów RP zebrał uwagi do tzw. ustawy Gowina i rozporządzeń wykonawczych. Okazuje się, że niektóre uczelnie traktują godziny konsultacji czy nawet kontakt mailowy jako godziny dydaktyczne.

Jak podkreślają przedstawiciele studentów, to znacząco ogranicza czas przeznaczony na kształcenie. Należy więc doprecyzować przepis z art. 63 prawa o szkolnictwie wyższym dotyczący liczby godzin dydaktycznych. Zgodnie z nim na studiach stacjonarnych wystarczy, że co najmniej w połowa punktów ECTS objętych programem studiów jest uzyskiwana na zajęciach z bezpośrednim udziałem nauczycieli akademickich lub innych osób prowadzących zajęcia ze studentami.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe