– Obserwowaliśmy pewne wzmocnienie rosyjskiej obecności, również w Bałkanach Zachodnich – potwierdził sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Aktywna polityka Kremla zakończyła się na razie tym, że Interpol na wniosek Czarnogóry rozesłał międzynarodowe listy gończe za dwoma obywatelami Rosji podejrzanymi o udział w próbie zamachu stanu w Podgoricy.
– Oczywiście, widzieliśmy doniesienia o tym, że rosyjscy obywatele byli zamieszani w poważne incydenty w Czarnogórze w dniu wyborów. Tamtejsze władze prowadzą śledztwo w tej sprawie – dodał Stoltenberg.
Według czarnogórskich władz Rosja próbowała zorganizować w ich kraju zamach stanu, by uniemożliwić mu wstąpienie do NATO. Atak próbowano przeprowadzić 16 października, w dniu wyborów parlamentarnych. Zamachowcy chcieli w ten sposób przeważyć szalę na korzyść partii opozycyjnych wobec premiera Milo Djukanovicia, sprzeciwiających się przystąpieniu kraju do sojuszu.
Scenariusz zamachu przewidywał zabójstwo szefa rządu, wywołanie rozruchów i szturm opozycyjnych manifestantów na budynki rządowe. Do dziś nie wiadomo, dlaczego się nie udał. W każdym razie w nocy po wyborach w Podgoricy nic się nie stało, a zamachowcy bez przeszkód opuścili kraj.