Reuters relacjonuje słowa pragnących zachować anonimowość przedstawicieli południowokoreańskiej delegacji, którzy twierdzą, iż Kim Dzong Un mówił m.in. że zdecydował, iż prezydent Korei Południowej Moon Jae-in nie będzie już musiał wstawać nad ranem.
- Dotychczas, kiedy wystrzeliwaliśmy rakietę, prezydent Moon Jae-in musiał wstawać i zwoływać posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego - miał mówić Kim Dzong Un. - Teraz zmieniłem zdanie i prezydent Moon nie będzie już musiał wstawać wcześnie rano - dodał nawiązując do deklaracji, iż Korea Północna jest gotowa zawiesić próby rakietowe i nuklearne i podjąć dialog z USA.
Kim Dzong Un zapewnił, że teraz prezydent Korei Południowej Moon Jae-in może z nim porozmawiać o każdej spornej kwestii przez telefon.
Do spotkania prezydenta Korei Południowej i Kim Dzong Una ma dojść w kwietniu. W maju Kim Dzong Un miałby się spotkać z Donaldem Trumpem - i byłoby to pierwsze spotkanie urzędującego prezydenta USA z przywódcą Korei Północnej.
Urząd prezydenta Korei Południowej zdementował informacje podane przez dziennik "Dong-A Ilbo", który twierdził, że Kim Dzong Un żartował ze swojego niskiego wzrostu i tuszy.