Tomasz Grunwald, człowiek pełen energii i pogody ducha, zmarł nagle w nocy z 12 na 13 kwietnia.
Takich ekspertów dziennikarze lubią najbardziej: zajmujących się trudną materią, ale kompetentnych i zawsze gotowych przystępnie wyjaśnić zawiłości. Grunwald od wielu lat komentował na łamach „Rz" sprawy podatkowe, zwłaszcza VAT. Był jednym z najwybitniejszych i najbardziej znanych ekspertów od tego podatku w Polsce. Mówił i pisał o bardzo poważnych sprawach, ale nie stronił od ilustrowania ich zabawnymi przykładami.
– Pamiętam, że firma sprzedawała płyty CD ze stawką VAT 7 proc. zamiast 22 proc. Błąd wziął się z tego, że chodziło o płytę zespołu Dżem, którą ktoś, ze względu na tę nazwę, zakwalifikował jako produkt spożywczy – opowiadał na naszych łamach w 2017 r.
Podatkami zainteresował się już na studiach prawniczych na Uniwersytecie Warszawskim. Jeszcze przed ich ukończeniem zajął się doradztwem podatkowym w firmie Ernst&Young. Od 1999 r. był liderem zespołu ds. VAT w KPMG.
– Większość naszej pracy nie polega na wdrażaniu skomplikowanych i efektywnych struktur podatkowych, ale na zapewnianiu podatnikom komfortowego i spokojnego życia – tak w 2014 r. definiował na naszych łamach sens swojego zawodu.