Prokuratura odmawia wszczęcia dochodzenia ws. spalenia kukły Ryszarda Petru

Nie było znamion czynów zabronionych w działaniu uczestników happeningu Młodzieży Wszechpolskiej - uznała białostocka prokuratura i odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie spalenia kukły z podobizną Ryszarda Petru podczas tej imprezy.

Aktualizacja: 12.06.2018 15:33 Publikacja: 12.06.2018 14:04

Prokuratura odmawia wszczęcia dochodzenia ws. spalenia kukły Ryszarda Petru

Foto: Twitter/Bartosz Sokołowski

Jak przypomina dziś Polsat News,  23 marca na placu przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku podpalono kukłę ze zdjęciem Ryszarda Petru. Sprawę nagłośniły media. Petru złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pomówienia, znieważenia funkcjonariusza publicznego i nawoływania do nienawiści. Podobne zawiadomienie złożył również podlaski poseł Nowoczesnej i syn prezydenta Białegostoku Krzysztof Truskolaski. Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej tłumaczyli, że ich akcja była polityczną groteską, a Ryszard Petru "wyolbrzymia i nadinterpretowuje" całą sprawę.

Według Polsat News policja szybko ustaliła personalia osób, które spaliły wtedy kukłę i przekazała prokuraturze cały zebrany materiał dowodowy. Ta sprawdzała, czy można mówić o publicznym nawoływaniu do popełnienia występku na szkodę Ryszarda Petru, pomówieniu go lub znieważeniu jako funkcjonariusza publicznego (podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych).

Po ponad dwóch miesiącach Prokuratura Rejonowa Białystok-Południe poinformowała, że nie znalazła podstaw do wszczęcia postępowania z braku znamion czynów zabronionych. Jak uzasadniała, nawoływanie musi dotyczyć konkretnego występku, znieważenie funkcjonariusza publicznego musi mieć miejsce nie tylko w związku, ale i podczas pełnienia obowiązków służbowych, a przestępstwo pomówienia musi odnosić się do faktów, konkretnych zachowań, a nie do ocen.

- Oceny są nieweryfikowalne w obiektywny sposób - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Łukasz Janyst. Zwrócił też uwagę, że takie przestępstwa, jak pomówienie i znieważenie, ścigane są z oskarżenia prywatnego.

W uzasadnieniu postanowienia prokuratora przywołała orzecznictwo sądów krajowych i trybunałów międzynarodowych dotyczące osób publicznych. Wynika z niego, że osoba publiczna jest wystawiona na krytykę i nie każdy przejaw tej krytyki może być oceniany jako naruszenie jej praw.

Postanowienie prokuratury nie jest prawomocne. Ryszardowi Petru może wnieść zażalenie.

Jak przypomina dziś Polsat News,  23 marca na placu przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku podpalono kukłę ze zdjęciem Ryszarda Petru. Sprawę nagłośniły media. Petru złożył zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pomówienia, znieważenia funkcjonariusza publicznego i nawoływania do nienawiści. Podobne zawiadomienie złożył również podlaski poseł Nowoczesnej i syn prezydenta Białegostoku Krzysztof Truskolaski. Przedstawiciele Młodzieży Wszechpolskiej tłumaczyli, że ich akcja była polityczną groteską, a Ryszard Petru "wyolbrzymia i nadinterpretowuje" całą sprawę.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami