"Nie idzie wytrzymać, wszystko przesiąkło smrodem” - RPO pisze do premiera ws. uciążliwych odorów

„Nie idzie wytrzymać. Dorosłego ciągnie na wymioty, a co dopiero dzieci. Oczy łzawią. Nasze ubrania, pościel, wszystko przesiąkło smrodem” - takie słowa mieszkańca miejscowości z fermą norek cytuje RPO w wystąpieniu do premiera o braku skutecznej walki z uciążliwymi odorami.

Publikacja: 04.04.2019 14:30

"Nie idzie wytrzymać, wszystko przesiąkło smrodem” - RPO pisze do premiera ws. uciążliwych odorów

Foto: Stock Adobe

Adam Bodnar wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego, bo resort środowiska nie odpowiedział na wspólny apel RPO i organizacji społecznych z października 2018 r. o podjęcie niezbędnych działań w tej sprawie, m.in. zmian prawa.

RPO od lat dostaje wiele skarg od ludzi mieszkających w pobliżu zakładów przemysłowych, ferm trzody chlewnej, drobiu, czy zwierząt futerkowych, wysypisk, składowisk oraz spalarni odpadów, ubojni i innych obiektów, które powodują uciążliwe zapachy. Piszą, że z powodu smrodu nie da się otwierać okien w domach czy przebywać na powietrzu w promieniu wielu kilometrów od ferm. W okolicy rozmnażają się gryzonie i muchy, zagrożone mogą być ujęcia wody. Spada też wartość nieruchomości.

W Polsce nie ma instrumentów prawnych, dzięki którym organy ochrony środowiska mogłyby prowadzić kontrole uciążliwości zapachowych, robić pomiary emisji lub jakości powietrza oraz wydawać wystąpienia pokontrolne i decyzje (np. nakazywać redukcję lub eliminację odoru). Tymczasem w całym kraju działają, a nawet powstają nowe inwestycje uciążliwe dla mieszkańców. Samorządy często się na nie godzą, kuszone perspektywą rozwoju gospodarczego.

Czytaj też:

Bez przepisów antyodorowych nie ma wyroków

Jeszcze poczekamy na przepisy antyodorowe

18 października 2018 r. Rzecznik, wraz z przedstawicielami organizacji społecznych, zwrócił się do ministrów środowiska, rolnictwa oraz infrastruktury ze wspólnym apelem o podjęcie niezbędnych działań na rzecz zintensyfikowania ochrony przed uciążliwościami zapachowymi i wprowadzenia kompleksowych rozwiązań prawnych. Odpowiedzi nie było.

Teraz więc Adam Bodnar wystąpił do premiera. Przedstawił mu historię zabiegów kolejnych rzeczników oraz własnych w tej sprawie. Przypomniał, że w 2016 r. Minister Środowiska zapowiadał prace nad ustawą o przeciwdziałaniu uciążliwości zapachowej.

- Nie ulega wątpliwości, że uciążliwości odorowe - zwłaszcza jeżeli wiążą się z emisją silnych związków chemicznych - mogą negatywnie oddziaływać na zdrowie ludzkie. Według art. 68 ust. 4 Konstytucji obowiązkiem państwa jest zapobieganie negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska. Wskazuje to na konieczność zorganizowania służb publicznych tak, by móc wyeliminować niebezpieczne dla zdrowia zjawiska. W ramach realizacji tego obowiązku istnieje zatem konieczność wyposażenia służb publicznych w efektywne mechanizmy zapobiegania zagrożeniu dla zdrowia publicznego, jakim jest długotrwała ekspozycja na uciążliwości odorowe - wskazał RPO.

Przypomina, że zawarty w art. 21 ust. 1 i art. 64 ust. 2 Konstytucji nakaz ochrony własności oraz innych praw majątkowych nakłada na ustawodawcę obowiązek stanowienia przepisów i procedur udzielających ochrony prawnej prawom majątkowym. Chodzi o to, by organ państwa doprowadził do powstrzymywania działań, które zakłócają ponad przeciętną miarę korzystanie z sąsiednich nieruchomości.

- Sytuacja, w której brak jest instrumentów prawnych, dzięki którym organy ochrony środowiska byłyby uprawnione do przeprowadzenia kontroli określających uciążliwości zapachowe, w tym pomiarów kontrolnych emisji lub zapachowej jakości powietrza oraz wydawania wystąpień pokontrolnych i decyzji, może oznaczać niewywiązanie się przez organy władzy publicznej z konstytucyjnego obowiązku zapewnienia efektywnej ochrony prawa własności - twierdzi rzecznik.

Dodaje, że nieuregulowanie tej problematyki może naruszać także Europejską Konwencję Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, która chroni prawo do poszanowania  życia prywatnego i rodzinnego oraz mieszkania. Naruszenie art. 8 Konwencji może być związane z uciążliwościami zapachowymi, co potwierdza  orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka: naruszenie prawa do poszanowania domu odnosi się również do naruszeń niematerialnych i bezcielesnych - takich jak hałas, emisja szkodliwych substancji, czy nieprzyjemnych zapachów.

Rzecznik wystąpił do premiera o poinformowanie o stanowisku resortu środowiska co do konieczności podjęcia działań na rzecz zintensyfikowania poziomu ochrony przed uciążliwościami zapachowymi i wprowadzenia całościowych rozwiązań prawnych.

Adam Bodnar wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego, bo resort środowiska nie odpowiedział na wspólny apel RPO i organizacji społecznych z października 2018 r. o podjęcie niezbędnych działań w tej sprawie, m.in. zmian prawa.

RPO od lat dostaje wiele skarg od ludzi mieszkających w pobliżu zakładów przemysłowych, ferm trzody chlewnej, drobiu, czy zwierząt futerkowych, wysypisk, składowisk oraz spalarni odpadów, ubojni i innych obiektów, które powodują uciążliwe zapachy. Piszą, że z powodu smrodu nie da się otwierać okien w domach czy przebywać na powietrzu w promieniu wielu kilometrów od ferm. W okolicy rozmnażają się gryzonie i muchy, zagrożone mogą być ujęcia wody. Spada też wartość nieruchomości.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe