- Przedsiębiorcy nie narzekają na poziom CITu czy VAT. Chodzi bardziej o nieprzejrzystość podatków – mówił. - Nieprzejrzystość w przepisach daje dużą władzę biurokratom. To automatycznie przekłada się na niepewność dotyczącą zobowiązań podatkowych – dodał.
Gomułka zaznaczył, że jednolity podatek mógłby być dobrym pomysłem, jednak ważne jest co się chce osiągnąć. - W tym przypadku były dwa cele: zmienić dystrybucję obciążeń podatkowych oraz znaczne zwiększenie obciążeń w stosunku do pewnej grupy przedsiębiorców – mówił.
- Rządowi zależy na uszczelnieniu systemu podatkowego. Przedsiębiorcy nie mają nic przeciwko uszczelnianiu. Uszczelnianie oznacza wyrównanie zdolności konkurencyjnej. Chodzi tylko o to, że pod hasłem uszczelniania zaczyna się traktować praktycznie wszystkich przedsiębiorców jako potencjalnych przestępców – tłumaczył ekspert.
Gomułka odniósł się również do obniżenia wieku emerytalnego. - To decyzja mocno niedobra z gospodarczego punktu widzenia – ocenił. - Zaowocuje to znacznym zmniejszeniem dopływu nowej siły roboczej na rynek, a także pogorszy finanse publiczne. Koszt tego dla gospodarki będzie duży. Tempo wzrostu gospodarczego przez najbliższe 10 lat spadnie o co najmniej 0,5 pkt proc. rocznie – prognozował.
- Jarosław Kaczyński wyraźnie mówi, że jemu zależy na przebudowie polityczno-ideologicznej polskiego społeczeństwa. Cele czysto ekonomiczne, standard życia itp., są na drugim planie. To jest bardzo odważne stwierdzenie i wydaje mi się, że tak istotnie jest. Dla wielu członków rządu to stanowisko może być trudne do zaakceptowania – ocenił główny ekonomista BCC.
Gomułka nie przewiduje wielkiego kryzysu w finansach publicznych już w przyszłym roku. - Zmniejszenie dynamiki inwestycji i niepewność jaka powstała, plus działanie w obszarze emerytur, będzie miało bardzo poważne skutki średnio i długofalowe – zaznaczył. - Tempo wzrostu gospodarczego Polski, zamiast oczekiwanego przez rząd 3-4 proc., to będzie raczej między 1,5-3 proc. Będzie to oznaczało brak postępu w usuwaniu luki gospodarczej, czy technologicznej, a w związku z tym standardu życia między Polską a Europą Zachodnią - podsumował.