Zerwana kotwica na rynku pracy

Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się w czerwcu o 4,3 proc., po 4,5 proc. w maju, a przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 6 proc., po 5,4 proc miesiąc wcześniej.

Aktualizacja: 18.07.2017 16:26 Publikacja: 18.07.2017 15:16

Zerwana kotwica na rynku pracy

Foto: Bloomberg

Wzrost zatrudnienia okazał się nieco wolniejszy, niż przeciętnie oczekiwali ankietowani przez „Rzeczpospolitą" ekonomiści (4,3 proc.). Utrzymał się jednak wyraźnie powyżej ubiegłorocznej średniej (2,9 proc.), więc trudno mówić o rozczarowaniu.

Jednocześnie wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje tylko firmy zatrudniające co najmniej dziewięć osób, zdecydowanie oczekiwania ekonomistów przebił. Przeciętnie spodziewali się oni, że wzrost płac zwolni do 5 proc. Tymczasem przyspieszył do poziomu nienotowanego od początku 2012 r., lub - nie uwzględniając jednorazowego efektu podwyżki składki rentowej – od 2009 r.

Dane dotyczące dynamiki wynagrodzeń w podziale na sektory GUS przedstawi dopiero za tydzień. Przyczyn jej wzrostu można się obecnie tylko domyślać.

- Czynniki sprzyjające szybkim wzrostom płac nominalnych zasadniczo nie zmieniły się: nierównowaga popytu i podaży pracy systematycznie rośnie. Doniesienia prasowe z ostatnich tygodni wskazują na pojawienie się dodatkowego czynnika w postaci wyższych żądań płacowych pracowników z Ukrainy. Niezależnie od przyczyn, wśród których może być wprowadzenie ruchu bezwizowego między Ukrainą a resztą UE, oznacza to zerwanie kotwicy, która w ostatnich kwartałach utrzymywała dynamikę wynagrodzeń pracowników fizycznych i nisko wykwalifikowanych na niskich poziomach – zauważyli ekonomiści mBanku.

Jeśli przyspieszenie wzrostu płac okaże się trwałe, prognozy Departamentu Analiz Ekonomicznych NBP sprzed zaledwie kilku tygodni będą chybione. Zakładały one, że dynamika wynagrodzeń pozostanie ograniczona i w efekcie nie doprowadzi do wyraźnego wzrostu inflacji. To zaś, w ocenie większości członków Rady Polityki Pieniężnej, miało uzasadniać utrzymywanie stóp procentowych bez zmian nawet do końca 2018 r.

- Dane dotyczące zatrudnienia i płac w czerwcu stanowią argument dla „jastrzębiej" frakcji w Radzie, podważając nieco założenie z nowej projekcji NBP o utrzymywaniu się względnej równowagi na krajowym rynku pracy – napisali w komentarzu do danych ekonomiści PKO BP.

Korzystna sytuacja na rynku pracy oznaczać może także, że wzrost konsumpcji, który w I kw. br. sięgnął 4,7 proc. i był najwyższy od 2008 r., nie wyhamuje mocno w II połowie roku, gdy przestanie go wspierać efekt wprowadzenia 500+.

Wzrost zatrudnienia okazał się nieco wolniejszy, niż przeciętnie oczekiwali ankietowani przez „Rzeczpospolitą" ekonomiści (4,3 proc.). Utrzymał się jednak wyraźnie powyżej ubiegłorocznej średniej (2,9 proc.), więc trudno mówić o rozczarowaniu.

Jednocześnie wzrost przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje tylko firmy zatrudniające co najmniej dziewięć osób, zdecydowanie oczekiwania ekonomistów przebił. Przeciętnie spodziewali się oni, że wzrost płac zwolni do 5 proc. Tymczasem przyspieszył do poziomu nienotowanego od początku 2012 r., lub - nie uwzględniając jednorazowego efektu podwyżki składki rentowej – od 2009 r.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dane gospodarcze
Członkini RPP Iwona Duda: Nie widzę szans na obniżki stóp procentowych w tym roku
Dane gospodarcze
Popyt konsumpcyjny w górę, inflacja w dół
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki z RPP: Inflacja może wzrosnąć już w kwietniu-czerwcu
Dane gospodarcze
Węgrzy znów tną stopy procentowe
Dane gospodarcze
Ogień i woda. Scenariusz PKO BP dla polskiej gospodarki