Przeciętny dochód 20 proc. najbiedniejszych gospodarstw domowych wyniósł 557 zł na osobę. To wciąż niewiele, ale aż o 22 proc., czyli o 100 zł, więcej niż rok wcześniej – wynika z najnowszej edycji badań budżetów gospodarstw domowych przedstawionych przez GUS. Tak mocny wzrost to oczywiście efekt programu 500+, w ramach którego do rodzin mniej zamożnych dodatki trafiają już od pierwszego dziecka
W rodzinach lepiej sytuowanych dodatki dostępne były od drugiego dziecka, co przełożyło się na dosyć nikły wzrost przeciętnego dochodu w grupie 20 proc. najbogatszych gospodarstw domowych. W zeszłym roku zwiększył się on o 1,9 proc. (55 zł), do 2879 zł na osobę. Tak duże różnice w dynamice wzrostu oznaczają, że zmniejszyło się, i to dosyć wyraźnie, zróżnicowanie dochodu w Polsce. I tak o ile jeszcze w 2015 r. w grupie najzamożniejszych był on 6 razy wyższy niż w grupie najbiedniejszych, o tyle w 2016 r. – już tylko 5,2 razy wyższy.
Spadają nierówności
Zresztą to niejedyny wskaźnik obrazujący mniejsze rozwarstwienie. Jak wyliczył GUS, w gospodarstwach najzamożniejszych skumulowanych było 39 proc. dochodów całej badanej zbiorowości gospodarstw domowych (jak wynika z szacunków „Rz", to ok. 703 mld zł), czyli o 1,7 pkt proc. mniej niż w 2015 r. Za to skumulowany udział w dochodach 20 proc. rodzin pozostających w najgorszej sytuacji wzrósł do 7,5 proc. (ok. 135 mld zł) z 6,6 proc. rok wcześniej.
Dosyć istotnie zmniejszył się także współczynnik Giniego, który mierzy nierówności społeczne pod względem rozkładu dochodów. Co ciekawe, jeśli wyliczenia dla Polski przełożą się także na proporcjonalne obniżenie się tego wskaźnika wyliczanego w sposób zharmonizowany dla krajów UE, to mamy szansę pod tym względem poprawić swoją pozycję w Unii i być w lepszej sytuacji niż Niemcy i Francja.
Wydatki pod kontrolą
W sumie dochody gospodarstw domowych ogółem wzrosły w zeszłym roku o 6,3 proc. – podał też GUS, co także w dużej mierze jest efektem programu 500+. Największym beneficjentem tego wzrostu, co nie jest żadnym zaskoczeniem, są małżeństwa z trójką dzieci i więcej (wzrost aż o 25 proc., czyli 212 zł), a u małżeństw bez dzieci wzrost wyniósł zaledwie 2,9 proc. (56 zł). Wśród grup zawodowych najmocniej zwiększyły się dochody rolników, najmniej zaś emerytów (bo tu jest najmniej dzieci), rencistów i osób pracujących na własny rachunek.