Według ostatecznych danych opublikowanych 29 maja przez INSEE, spadek wyniósł 5,3 proc. PKB — bez precedensu od wydarzeń z maja 1968 — wobec zapowiadanych wcześniej 5,8 proc. Zmniejszenie PKB nastąpiło po ujemnym wyniku 0,1 proc. w IV kwartale 2019, wywołanym strajkami w sektorze transportu, więc Francja wpadła w recesję - stwierdził Reuter.
Po 2 miesiącach praktycznego sparaliżowania działalności ograniczeniami mającymi zahamować rozchodzenie się koronawirusa, druga gospodarka strefy euro odzyskuje oddech od 11 maja dzięki stopniowemu znoszeniu ograniczeń. Zapowiada się wprawdzie postępujące ożywienie, jednak początkowy szok był tak brutalny, że urząd statystyczny uprzedził dwa dni wcześniej, iż zapaść PKB w II kwartale będzie zawrotna, może wynieść nawet -20 proc.!
Według ekonomisty z Morgan Stanley, Jacoba Nella, dostępne dane wskazują, że ożywienie będzie bardzo stopniowe, a powrót do poziomu produkcji z początku pandemii nastąpi dopiero w 2022 r. Tego samego zdania jest ekonomista z ING, Julien Manceaux, który stwierdził w nocie, że PKB zostanie jeszcze pod koniec przyszłego roku o 4,5 proc. poniżej stanu sprzed kryzysu.
Inny wskaźnik świadczący o pogorszeniu się sytuacji w II kwartale, konsumpcja gospodarstw domowych, zmalał w kwietniu o 20,2 proc. względem marca, kiedy stracił z kolei 16,9 proc. „To drugi kolejny miesiąc historycznego spadku od początku serii w 1980 r. " — stwierdził INSEE.
Zamknięcie większości sklepów wpłynęło na zmniejszenie wydatków na konsumpcję, doprowadzając do znacznego wzrostu oszczędności Francuzów: w I kwartale zwiększyły się o 19,6 proc. wobec 15,1 proc. w IV kwartale; był to wzrost nie spotykany od końca lat 70. W tym samym czasie współczynnik marż przedsiębiorstw zmalał do 29,4 proc. z 33,4 proc. w IV kwartale, powtórzył się wynik z 2013 r., gdy zaczął się kryzys długu strefy euro.