Redakcje „Rzeczpospolitej" i „Parkietu" po raz dziewiąty wyłoniły najlepszych analityków makroekonomicznych. Koniunkturę w 2016 r. najcelniej przewidywał Mikołaj Raczyński z Noble Funds TFI. Został pierwszym w historii konkursu zarządzającym funduszami, który pokonał ekonomistów na ich własnym boisku.
Zwycięstwo Raczyńskiego jest szczególne także z tego powodu, że jego przygoda z prognozowaniem zjawisk makroekonomicznych rozpoczęła się od naszego konkursu. Do 2014 r. brał w nim udział jako student Szkoły Głównej Handlowej, członek SKN Finansów Międzynarodowych (dziś jest to SKN Finansów i Makroekonomii).
Drugie miejsce zajął Damian Rosiński, główny ekonomista Domu Maklerskiego AFS. Trzecia lokata przypadła w udziale zespołowi ekonomistów PKO BP, którym kieruje Piotr Bujak.
Rok pełen zaskoczeń
Ubiegły rok nie był dla prognostów łaskawy. Wielu ekonomistów liczyło się z tym, że przyniesie on lekkie spowolnienie wzrostu inwestycji ze względu na mniejsze wykorzystanie funduszy unijnych. Pod koniec 2015 r. uczestnicy konkursu spodziewali się przeciętnie, że wzrost inwestycji w kolejnych czterech kwartałach wyniesie średnio 5,7 proc. Gdy I kwartał 2016 r. przyniósł tąpnięcie inwestycji, powszechnie oceniano, że to tylko jednorazowy incydent. Tymczasem nakłady brutto na środki trwałe malały przez cały rok, w tempie dochodzącym do 10 proc. rok do roku.
– Miniony rok był trudny pod względem prognozowania zjawisk ekonomicznych w Polsce z uwagi na gwałtowne załamanie inwestycji. Przeszło 5-proc. spadek nakładów brutto na środki trwałe po 6-proc. wzroście rok wcześniej był istotnie zaskakujący. Ten czynnik był odpowiedzialny za najsłabsze od trzech lat tempo wzrostu PKB – przyznaje Rosiński. – Pewnym zaskoczeniem był również dłuższy okres obowiązywania niskich cen.