Ile kosztowały nas styczniowe podwyżki

Początek 2021 roku przyniósł przyspieszenie inflacji do 2,7 proc. z 2,4 proc. w grudniu. Po części to efekt nowych opłat i podatków.

Aktualizacja: 15.02.2021 22:02 Publikacja: 15.02.2021 21:00

Ile kosztowały nas styczniowe podwyżki

Foto: Adobe Stock

Poziom inflacji w styczniu okazał się zaskoczeniem. Zamiast spodziewanych 2,4 proc., ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 2,7 proc. w porównaniu ze styczniem 2020 r. To wyższy poziom także w porównaniu z minionym grudniem (wówczas roczna inflacja wynosiła 2,4 proc.) – wynika z poniedziałkowej publikacji GUS.

Zdaniem ekonomistów w dużej mierze do inflacyjnego przyspieszenie przyczyniły się podwyżki danin i opłat, które zaczęły obowiązywać z początkiem roku. Choć z drugiej strony trudno wyliczyć, jaki dokładnie był wpływ tych podwyżek. Styczniowe dane GUS o inflacji są niepełne (zamiast kilkunastu kategorii towarów i usług są tylko trzy), mają też charakter wstępny ze względu na coroczną rewizję wag w koszyku wydatków konsumentów (szczegółowe dane będą w marcu).

Dobrze to widać w szerokiej kategorii „żywność, napoje bezalkoholowe i alkoholowe oraz wyroby tytoniowe". Tu inflacja wyniosła w styczniu 1,3 proc., czyli była niższa niż w grudniu (1,5 proc.). Nie mamy jednak informacji o zachowaniu cen poszczególnych grup produktów w tej kategorii.

– Naszym zdaniem podatek cukrowy (od napojów słodzonych) oddziaływał w kierunku zwiększenia dynamiki cen napojów bezalkoholowych, a ten od „małpek" (od alkoholu o niewielkiej pojemności) sprzyjał przyspieszeniu wzrostu cen napojów alkoholowych – ocenia Jakub Olimpra, ekonomista Credit Agricole Bank Polska. – Z kolei podatek handlowy (płacony przez sklepy wielkopowierzchniowe) zapewne dodał dynamiki cenom żywności. Wskazuje to, że w styczniu musiało dojść do silnego spadku dynamiki cen w części kategorii żywnościowych, prawdopodobnie w grupie „mięso" oraz „warzywa", co z nadwyżką skompensowało wpływ wprowadzonych w styczniu podatków – mówi Olimpra.

W kategorii „mieszkanie" ceny w styczniu wzrosły rok do roku o 6,4 proc., wobec 6,2 proc. grudniu. Tu też nie mamy dokładnych danych (np. o ile więcej kosztuje nas energia elektryczna), ale warto przypomnieć, że od początku roku gospodarstwa domowe płacą więcej za prąd, bo wzrosły jego ceny, a rachunki zostały obciążone nową opłatą „mocową". Można też podejrzewać, że wciąż rosną średnie opłaty za wywóz śmieci, bo kolejne samorządy wprowadzają podwyżki.

Pewne jest za to, że do przyspieszenie inflacji przyczyniła się drożejąca ropa i paliwa silnikowe. W kategorii „transport" w styczniu spadek cen wyniósł 3,7 proc., czyli był znacznie płytszy niż w grudniu (5,7 proc.).

Na podstawie niepełnych styczniowych danych trudno prognozować przyszłość. Zdaniem ekonomistów w lutym czy marcu możemy przejściowo zobaczyć nieco niższe poziomy inflacji CPI. – Za to kolejne miesiące mogą upłynąć pod znakiem wzrostu w tempie przekraczającym cel NBP – ocenia Adam Antoniak, ekonomista Banku Pekao SA.

– Wyższa inflacja w styczniu potwierdza nasz scenariusz wzrostu cen w 2021 – komentuje też Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Dotychczas szacowaliśmy, że po 3,4 -proc. inflacji w 2020, w 2021 r. ceny wzrosną średnio 3,1 proc., co jest prognozą powyżej konsensusu rynkowego wynoszącego 2,5 proc. Po styczniowym odczycie nasz model wskazuje na średni CPI w 2021 na poziomie 3,34 proc. – wylicza. Jego zdaniem najważniejsze czynniki proinflacyjne w tym roku to decyzje administracyjne wpływające na poziom cen produktów i usług, a także struktura wzrostu oparta na konsumpcji.

Poziom inflacji w styczniu okazał się zaskoczeniem. Zamiast spodziewanych 2,4 proc., ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 2,7 proc. w porównaniu ze styczniem 2020 r. To wyższy poziom także w porównaniu z minionym grudniem (wówczas roczna inflacja wynosiła 2,4 proc.) – wynika z poniedziałkowej publikacji GUS.

Zdaniem ekonomistów w dużej mierze do inflacyjnego przyspieszenie przyczyniły się podwyżki danin i opłat, które zaczęły obowiązywać z początkiem roku. Choć z drugiej strony trudno wyliczyć, jaki dokładnie był wpływ tych podwyżek. Styczniowe dane GUS o inflacji są niepełne (zamiast kilkunastu kategorii towarów i usług są tylko trzy), mają też charakter wstępny ze względu na coroczną rewizję wag w koszyku wydatków konsumentów (szczegółowe dane będą w marcu).

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dane gospodarcze
Polacy w lepszych nastrojach konsumenckich. Ale plany zakupowe skromne
Dane gospodarcze
Członkini RPP Iwona Duda: Nie widzę szans na obniżki stóp procentowych w tym roku
Dane gospodarcze
Popyt konsumpcyjny w górę, inflacja w dół
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki z RPP: Inflacja może wzrosnąć już w kwietniu-czerwcu
Dane gospodarcze
Węgrzy znów tną stopy procentowe