Polska gospodarka najgorsze ma za sobą

Rok kończył się hamowaniem. W ostatnim kwartale 2019 r. wzrost PKB mógł wynieść ciut ponad 3 proc. Na szczęście w tym roku dużo bardziej nie zwolni.

Aktualizacja: 23.01.2020 08:55 Publikacja: 22.01.2020 21:00

Polska gospodarka najgorsze ma za sobą

Foto: iStockphoto

W ostatnim kwartale 2019 r. polska gospodarka urosła o 3,1 proc. rok do roku, po 3,9 proc. w III kwartale i ponad 4,5 proc. we wcześniejszych dwóch – ocenili w środę ekonomiści mBanku. To szacunek skrajny, ale inni analitycy też wycofali się ze wcześniejszych ocen, że IV kwartał mógł być pod względem wzrostu PKB zbliżony do III kwartału. – Wzrost mógł być niższy niż 3,5 proc. rok do roku – przyznaje Jakub Rybacki, ekonomista z ING Banku Śląskiego.

Czytaj także: Kiepskie dane z przemysłu. Widać wyraźne osłabienie

Ostre wyhamowanie wzrostu polskiej gospodarki pod koniec 2019 r. nie byłoby jednoznacznie złą wiadomością. Oznaczałoby bowiem, że spowolnienie jest już w zasadzie za nami. Analitycy z mBanku – należący obecnie do największych pesymistów – spodziewają się, że w 2020 r. PKB Polski będzie rósł średnio w tempie 2,8 proc. rok do roku, a więc niewiele wolniej niż w IV kwartale. Przeciętnie ekonomiści spodziewają się, że polska gospodarka będzie rozwijała się w tempie 3,3 proc.

Produkcja rozczarowała

Rewizja szacunków dotyczących wzrostu PKB w IV kwartale to pokłosie danych dotyczących aktywności w gospodarce w grudniu. We wtorek GUS podał, że trzeci miesiąc z rzędu zmalała wtedy produkcja budowlana. W środę okazało się, że rozczarował również przemysł. Produkcja sprzedana w tym sektorze zwiększyła się w grudniu o 3,8 proc. rok do roku. Zaledwie trzech spośród 25 uczestników naszej comiesięcznej ankiety liczyło się z takim lub słabszym wynikiem.

Czytaj także:  Recesja w polskim budownictwie. Jest coraz gorzej 

Przeciętnie ekonomiści szacowali, że produkcja przemysłowa zwiększyła się o 6 proc. rok do roku, po 1,4 proc. w listopadzie. Za wyraźnym przyspieszeniem wzrostu produkcji w grudniu przemawiał korzystny układ kalendarza (grudzień w 2019 r. liczył o jeden dzień roboczy więcej niż w 2018 r., podczas gdy listopad miał o jeden dzień roboczy mniej niż rok wcześniej) oraz niska baza odniesienia. Po oczyszczeniu danych z wpływu czynników sezonowych okazało się, że produkcja przemysłowa w grudniu zwiększyła się o 2,1 proc. rok do roku, najmniej od sierpnia, po 5,4 proc. w listopadzie. W ujęciu miesiąc do miesiąca zmalała o 2,9 proc., po zwyżce o 1,5 proc. w listopadzie. To najsłabszy wynik od grudnia 2013 r.

Inwestycyjny hamulec

W całym 2019 r. produkcja zwiększyła się o 4 proc., po 5,8 proc. w 2018 r. i 6,5 proc. w 2017 r. Spowolnienie w przemyśle było więc wyraźne, ale zaskakująco płytkie w kontekście recesji w tym sektorze w Niemczech. Szczególnie że branże zorientowane na eksport przez cały rok radziły sobie lepiej niż przemysł ogółem. Nie inaczej było w grudniu, gdy najbardziej wzrosła produkcja m.in. sprzętu transportowego innego niż samochody, maszyn, urządzeń elektrycznych oraz wyrobów elektronicznych i optycznych.

Czytaj także: Inflacja uderzy w budżety domowe Polaków

Na wyniki całego przemysłu negatywny wpływ miał spadek produkcji w górnictwie i wydobyciu, co można wiązać z ciepłą zimą (mniejsze zapotrzebowanie na węgiel oraz sól przemysłową). W ocenie Jakuba Olipry, ekonomisty z Credit Agricole Bank Polska, coraz wyraźniejszy negatywny wpływ na aktywność w przemyśle ma spowolnienie w budownictwie. A ono szybko się nie skończy. – Spowolnienie w krajowym budownictwie, związane z wygasaniem cyklu w inwestycjach publicznych, ma charakter trwały i w kolejnych miesiącach pozostanie czynnikiem negatywnym dla dynamiki produkcji przemysłowej – twierdzi Olipra.

Mimo to dalsze hamowanie przemysłu nie jest wcale przesądzone – co wpisuje się w hipotezę, że także cała gospodarka mocno już nie zwolni. – Wyniki przemysłu w I kwartale 2020 r., po usunięciu czynników sezonowych, mogą być podobne bądź lepsze niż średnio w IV kwartale – ocenia Rybacki. W samym grudniu aktywność w sektorze przemysłowym tłumić mógł sprzyjający urlopom układ świąt.

Do optymizmu skłaniać mogą także opublikowane w środę wyniki badań GUS wśród firm. W styczniu ankietowy wskaźnik koniunktury w przemyśle przetwórczym wzrósł do najwyższego od sierpnia poziomu 3,2 pkt z -4,9 pkt w grudniu (po oczyszczeniu z wpływu czynników sezonowych do 4,5 pkt z 0,8 pkt). Niepokoić może jednak to, że to głównie odzwierciedlenie lepszych ocen bieżącej koniunktury. Przewidywania firm przemysłowych dotyczące koniunktury w najbliższym czasie też się poprawiły, ale w mniejszym stopniu. – Szanse na pewną poprawę nastrojów w drugiej połowie tego roku daje stabilizacja wskaźników koniunktury w strefie euro – ocenia Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista banku Millennium.a

W ostatnim kwartale 2019 r. polska gospodarka urosła o 3,1 proc. rok do roku, po 3,9 proc. w III kwartale i ponad 4,5 proc. we wcześniejszych dwóch – ocenili w środę ekonomiści mBanku. To szacunek skrajny, ale inni analitycy też wycofali się ze wcześniejszych ocen, że IV kwartał mógł być pod względem wzrostu PKB zbliżony do III kwartału. – Wzrost mógł być niższy niż 3,5 proc. rok do roku – przyznaje Jakub Rybacki, ekonomista z ING Banku Śląskiego.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
GUS: PKB bez niespodzianek
Dane gospodarcze
Konsumenci ruszą do sklepów? Coraz wiekszy optymizm
Dane gospodarcze
Inflacja w marcu wyższa, niż sądzono. GUS podał nowe dane. Co drożeje najbardziej?
Dane gospodarcze
Wzrost gospodarczy Chin silniejszy od prognoz. Ale ożywienie pozostaje kruche
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Dane gospodarcze
EBC nadal gotowy do cięcia stóp w czerwcu. „Mamy teraz trend dezinflacyjny”