Wzrost gospodarczy. Przyszłość już nie straszy

Z rynku płynie coraz więcej sygnałów, że spowolnienie wzrostu było przejściowe.

Aktualizacja: 03.01.2017 20:35 Publikacja: 03.01.2017 20:06

Foto: 123RF

Seria zaskakująco dobrych danych dotyczących koniunktury w Polsce nie wpłynęła jak dotąd wyraźnie na rokowania dla gospodarki. Nadal większość ekonomistów ocenia, że wyraźne przyspieszenie wzrostu gospodarczego nastąpi w II połowie 2017 r. Wcześniej PKB będzie jeszcze prawdopodobnie rósł w tempie niższym, niż 3 proc rocznie.

Część ekonomistów w rozmowach przyznaje jednak, że do ostrożności skłania ich to, jak rozczarowujący okazał się 2016 r. Rok temu wydawało się, że wzrost gospodarczy będzie z kwartału na kwartał przyspieszał, aż pod koniec roku zbliży się do 4 proc. Tak się nie stało. Już w III kwartale wzrost wyjamował do 2,5 proc., a IV kwartał mógł być pod tym względem jeszcze słabszy. Teraz ekonomiści nie chcą spieszyć się z deklaracjami, że przyspieszenie wzrostu jest tuż, tuż. Jednocześnie coraz mniej obawiają się tego, że spowolnienie okaże się trwałe. - Jest już chyba coraz mniej wątpliwości, że spowolnienie było przejściowe - napisał w poniedziałek na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, odnosząc się do grudniowego wzrostu wskaźnika PMI, mierzącego aktywność w przetwórstwie przemysłowym, do najwyższego poziomu od półtora roku.

3 proc. za pół roku

- PMI jest wahliwy w ostatnich miesiącach, więc trudno na jego podstawie wyrokować o koniunkturze - powiedział "Rz" Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku, który spodziewa się, że w przyszłym roku polska gospodarka powiększy się o zaledwie 2,7 proc., niewiele bardziej niż w 2016 r.

- Zależność między PMI a tempem wzrostu PKB jest luźna. Ale taki ruch tego wskaźnika w górę, jak w grudniu, jest istotny. Pozwala przekreślić tezę, że przedsiębiorcy są wystraszeni, nie będą inwestowali, a z gospodarką będzie tylko gorzej - uważa jednak Bujak. - W ciągu dwóch, najdalej trzech kwartałów, wzrost PKB wróci wyraźnie powyżej 3 proc.

Grudniowy skok PMI to nie jedyny pozytywny sygnał z gospodarki. W IV kw., pomimo lekkiego pogorszenia w grudniu, zaufanie polskich konsumentów do gospodarki było najwyższe w historii ankietowych badań GUS. To dobrze rokuje konsumpcji, która już w III kw. wyraźnie przyspieszyła.

Z kolei Ignacy Morawski, ekonomista think-tanku WISE Europa i twórca portalu analitycznego SpotData, zwrócił uwagę na listopadowe odbicie produkcji stali (wzrosła aż o 16,4 proc. rok do roku, najbardziej od czerwca 2015 r.), które może zwiastować ożywienie w inwestycjach. Tymczasem to właśnie ich załamanie zdusiło wzrost gospodarki w 2016 r.

Nie brak pesymistów

Część ekonomistów nie wierzy w trwałość ożywienia w eurolandzie, który jest największym partnerem handlowym Polski. Bank HSBC opublikował prognozę, wedle której PKB strefy euro powiększy się w 2017 r. o zaledwie 1,2 proc., po zwyżce o 1,6 proc. w 2016 r. Polska gospodarka miałaby urosnąć w tym roku o ledwie 2,6 proc. jak w 2016 r. Niewykluczony jest wynik niższy niż 2,5 proc., jeśli "aktywność inwestycyjna pozostanie rozczarowująca".

Ernest Pytlarczyk, główny ekonomista mBanku

My podwyższyliśmy nasza prognozę PKB dla Polski miesiąc temu. Podkreślę, że była to pierwsza podwyżka prognozy od roku (wcześniej cięliśmy prognozy). Główny powód spowolnienia w Polsce to niska absorpcja środków z UE. To wspólny element z epizodem spowolnienia z 2012/2013. Tym razem sytuacja w Europie i popyt konsumpcyjny (500plus i silny rynek pracy) są jednak dużo lepsze. Nie ma więc endogenizacji negatywnych impulsów związanych z finansowaniem unijnym. PMI wskazują na zwyżki cen producentów, co sugeruje przełamanie równowagi deflacyjnej i pojawienie się przewagi popytu nad podażą. Rosną zamówienia eksportowe (ponownie) i ponownie rosną wskaźniki zatrudnienia.

Po odsezonowaniu dane z IV kw. są już lepsze niż te z III kw. IV kw. będzie już tylko niewiele niższy w ujęciu rocznym od III kw. Po odsezonowaniu można powiedzieć, ze będzie już wskazywał na odbicie.

 

Seria zaskakująco dobrych danych dotyczących koniunktury w Polsce nie wpłynęła jak dotąd wyraźnie na rokowania dla gospodarki. Nadal większość ekonomistów ocenia, że wyraźne przyspieszenie wzrostu gospodarczego nastąpi w II połowie 2017 r. Wcześniej PKB będzie jeszcze prawdopodobnie rósł w tempie niższym, niż 3 proc rocznie.

Część ekonomistów w rozmowach przyznaje jednak, że do ostrożności skłania ich to, jak rozczarowujący okazał się 2016 r. Rok temu wydawało się, że wzrost gospodarczy będzie z kwartału na kwartał przyspieszał, aż pod koniec roku zbliży się do 4 proc. Tak się nie stało. Już w III kwartale wzrost wyjamował do 2,5 proc., a IV kwartał mógł być pod tym względem jeszcze słabszy. Teraz ekonomiści nie chcą spieszyć się z deklaracjami, że przyspieszenie wzrostu jest tuż, tuż. Jednocześnie coraz mniej obawiają się tego, że spowolnienie okaże się trwałe. - Jest już chyba coraz mniej wątpliwości, że spowolnienie było przejściowe - napisał w poniedziałek na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, odnosząc się do grudniowego wzrostu wskaźnika PMI, mierzącego aktywność w przetwórstwie przemysłowym, do najwyższego poziomu od półtora roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Dane gospodarcze
Polacy w lepszych nastrojach konsumenckich. Ale plany zakupowe skromne
Dane gospodarcze
Członkini RPP Iwona Duda: Nie widzę szans na obniżki stóp procentowych w tym roku
Dane gospodarcze
Popyt konsumpcyjny w górę, inflacja w dół
Dane gospodarcze
Ludwik Kotecki z RPP: Inflacja może wzrosnąć już w kwietniu-czerwcu
Dane gospodarcze
Węgrzy znów tną stopy procentowe