Dane o niemieckiej produkcji za styczeń zostały jednak zrewidowane w górę. Ich poprzedni odczyt mówił o stagnacji, a nowy o wzroście o 1,9 proc. m./m.

Jak dotąd niemiecki przemysł radził sobie stosunkowo dobrze podczas jesienno-zimowej fali pandemii. Lockdown w Niemczech dotykał go w bardzo ograniczonym stopniu.

- Patrząc w przyszłość, wydaje się mało prawdopodobnym, by cykliczne zmiany w produkcji przemysłowej, budownictwie i eksporcie w pierwszym kwartale ponownie ocaliły gospodarkę przed skurczeniem się. Nawet jeśli obecny obraz sytuacji jest „mieszany”. Oczekiwania w sektorze przemysłowym rosną, a księgi zamówień się zapełniają, więc perspektywy dla produkcji przemysłowej pozostają pozytywne. Z drugiej strony jednak duży spadek w styczniu oraz skutki zimowej pogody w lutym wskazują, że sektor budowlany nie będzie silnikiem wzrostu w pierwszym kwartale - twierdzi Carsten Brzeski, ekonomista ING.